poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Politykiera

           Kampania w najlepsze. POlitycy usilnie szukają chuja w dupę - za przeproszeniem oczywiście. Politykiera z ekipy rządzącej robi wszystko, żeby tylko ujść z życiem. Troszeczkę z przykrością się to odbiera, a to dlatego, że to właśnie ONI rządzili krajem przez 2 kadencje parlamentarne. Warszawskie oczywiście. Janusz Korwin Mikke już kilka lat temu mówił, że PO było finansowane przez RFN. Miał nawet dowody, ale no co tam Korwin może sobie gadać. Niech sobie stary dziad pogada i tak mu nikt nie uwierzy. A tu patrz jakby grom z jasnego nieba, minęło raptem kilka ładnych lat i wychodzi na światło dzienne łamanie prawa. Jednak agentura się potwierdziła, a co najlepsze ekipa przyznała się do brania pieniędzy, a doskonale wiedzieli, że jest to jawne łamanie prawa z 1990 roku. I co teraz? A no nic. Dosłownie nic się nie stanie. Propagandy puszczą jeszcze więcej i ludzie po tygodniu zapomną i banda durniów pójdzie głosować dalej na POpierdoleńców i Populizm i Socjalizm aka PiS. Tak samo ludzie nie wierzyli w tajne więzienia CIA w Polsce jak Lepper mówił, że takowe są. Co się okazało? CIA korumpowało nam urzędasów, więzienia były i torturowano sobie tam jakichś talibów albo innych arabów. Drugie Guantanamo było w Polsce nawiasem mówiąc, tylko tyle, że "po cichu". Nie ma co się dziwić, że zaprzeczają Korwinowi, bo jakże to trudne do przyjęcia przez opinię publiczną, że nam się władza kurwi. W takich czasach przystało nam po prostu żyć. Oczywiście w moim odczuciu dużo lepiej byłoby dla nas wszystkich, jakby to wszystko jawnie robiono. Mam na myśli taki model jak Ukraina albo Białoruś. Przynajmniej o tyle łatwiej, że już nie trzeba byłoby szukać winnych i tych wszystkich absurdów latami. Po prostu byłoby wiadomo, że jest reżim Tuska. Tusek sobie kradnie i rozwala nam kraj i to jawnie. I dla niego lepiej i dla nas. Szybciej moglibyśmy go skrócić o głowę na jakimś wiecu w Warszawce. Jestem jeszcze tylko ciekaw ile ten  cały cyrk będzie trwał.

http://niezalezna.pl/54605-tusk-przyznaje-sie-do-niemieckiej-pozyczki-jego-partia-nie-pozwie-piskorskiego
http://niezalezna.pl/54597-tusk-zlamal-prawo-zagraniczne-finansowanie-partii-jest-zakazane

niedziela, 27 kwietnia 2014

PR

    Zbliżające się wybory do unioparlamentu będą bardzo ważne, nie tyle co do samych struktur państwowych UE co do struktur naszego nieszczęsnego państewka. Stosunkowo ważne dla NPJKM. Być albo nie być. Decydujący miesiąc do wyborów i kampanie pełną parą. Metody walki przeróżne, od najmilszych słówek po wyzwiska. Jednak nie to jest najważniejsze, nie tutaj szuka się zwycięstwa. Jakoś dziwnie się przyjęło w Polsce, że do każdych wyborów wykorzystuje się ładne panie. Co by nie było, każdy lubi sobie popatrzeć na ładne panie w telewizji albo internecie, ale nie tu leży diabeł. Jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach. Gdyby nie fakt, że jest idiotyczny "parytet", który nie jest w całości parytetem, to pań w polityce byłoby niewyobrażalnie mniej. Otóż 35% pań w każdym KW musi być i koniec! Co się dzieje? Dzieje się bardzo źle z tego tytułu. Otóż cierpią partie, które są mniejszościowe i jest w nich mało osób, bądź partia reprezentuje odmienne poglądy do tych,  które by sobie życzyły kobiety. Taka Partia Kobiet np. Co by było gdyby ktoś postanowił sobie założyć Partię Mężczyzn? Niedowierzanie! Jak to można być takim szowinistą i seksistą. Trzeba rozwiązania systemowego!!!111. Koniecznie albo świat się zawali. Oczywiście na listy wyborcze trzeba wystawiać koleżanki, siostry, jakieś mało zorientowane kobiety ażeby tylko spełnić durny wymóg. Bardzo fajnie się śledzi kampanie wyborczą będąc osobą trzecią. Osobą nie kandydującą. Jak to fajnie sobie popatrzeć na "ładne" panie i nie tylko. Nie brak też showmanow, bokserów oraz innych medialnych postaci. Biorę pod lupę taką partię Solidarna Polska. Kurcze no. SP musi traktować swoich wyborców jak idiotów, po prostu. Tutaj chyba nie ma innego wytłumaczenia, wystawiając postać bardzo znaną i zagorzałego katolika na listę do unioparlamentu. Jak taki człowiek ma cokolwiek wnieść do polityki? W UE małe są możliwości w parlamencie ale jednak coś tam można pogadać. Człowiek ten wychodzi do kamer i mówi tak: no ja się w istocie nie znam na polityce ale tak sobie postanowiłem, że wystartuje i będę bronił tutaj chrześcijaństwa. Ok tutaj przedłużanie i bronienie wartości chrześcijańskich jest jak najbardziej wporzo, ale sam fakt mówienia takich rzeczy, że się nie zna no ale idę coś tam powiem sobie. Durnota siedzi przed tv i widzi ooo Adamek do UE to sobie zagłosuję. Po prostu dureń głosuje na durnia za przeproszeniem. Inna sprawa wystawiając ładne panie, striptizerki i tym podobne kobiety. No kurde. Nie jestem zwolennikiem PR ani pokazywania w tv polityki, z różnych względów. Ale widać PR działa, lecz nie tak prędko i nie zawsze. W 2011 roku Kaczyniak wystawił swoich aniołków. Jednak wygrać im się nie udało i postanowił w tym roku nie używać kobiet. Jest to oczywista głupota robiąc takie rzeczy, lecz gdyby nie fakt, że trzeba spełnić parytet to % kobiet spadłby pewnie do 5% albo i mniej. Oczywiście inna sprawa jest, gdy startuje jakaś modelka, bokser, striptizerka z list partii, w której się jest od dłuższego czasu. Tutaj to wszystko idzie na bok. Problem tworzy się wtedy, jak wystawiamy 2 miesiące przed wyborami medialne postacie. Dureń wybiera durnia. Po prostu. Mam nadzieje, że taki bokser albo striptizerka z SLD nie wejdzie do unioparlamentu, a właśnie dlatego, że traktują ludzi jak idiotów. Zresztą jest takie powiedzenie - ciągnie swój do swego.

sobota, 26 kwietnia 2014

Opieka

      Państwowa, przymusowa i nieudolna opieka zdrowotna. Wszyscy wiedzą, że jest zła i pochłania ogromne ilości pieniędzy, jednocześnie usilnie wierzą w to, że jest ona jakoby "darmowa". Darmowa wcale nie jest, opłacana jest po prostu w podatkach, które lecą do Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia. Państwowa opieka zdrowotna musi być okropnie droga i zła z kilku powodów:
- istniejący resort zdrowia (rzesza ludzi pracujących za pieniądze podatnika i wydająca durne przepisy)
- nfz, który wydaje polecenia odgórne dla szpitali i placówek państwowych (oczywiście też rzesza ludzi na wysoko opłacanych stołkach ze składek zdrowotnych)
- wspólna polityka zdrowotna
- nieograniczony dostęp ludzi do usług lekarskich a co za tym idzie - ogromne kolejki, bo oczywiście jest przekonanie (skoro darmowa?) to pójdę sobie z byle czym, bo mogę! Za darmo! Następstwem tego są oczywiście ogromne koszty różnych badań, np tomografii albo rezonansu magnetycznego.
- przymus płacenia składek, które mogą być w każdej chwili podnoszone i nie ma żadnego ograniczenia
- monopol (pomijam tutaj prywatne szpitale, ponieważ i tak przymus opłacania składek dalej istnieje, bez różnicy czy ubezpieczyłem się już u prywaciarza czy nie)
- ogromna biurokracja, która jest kulą u nogi. Biurokracja zawsze ciągnie za sobą ogromne koszty (wypłaty, składki, ubezpieczenia i stworzenie miejsca pracy pracownikowi)
     Jedynym lekiem, powtarzam jedynym lekiem na uzdrowienie opieki zdrowotnej jest jej prywatyzacja. Żadne kosmetyczne zmiany nie polepszą jakości usług świadczonych przez NFZ. Zawsze wyżej wymienione problemy będą kulą u nogi opieki. Nie może być dobrej państwowej opieki. Zwierze hodowane w niewoli nie poradzi sobie na wolności. Jest to racja oczywista, ale czy na pewno można przypisać tą rację do opieki zdrowotnej? Czysto hipotetycznie przyjmijmy, że od jutra jest likwidacja NFZ. Nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Następuje prywatyzacja majątku państwowego i powstają setki firm. Człowiek, który wcześniej płacił na służbę zdrowia i ogrom biurokracji(co jest bardzo ważne, a często pomijane) uważa, że nie będzie go stać na samą służbę zdrowia? Uwzględniając konkurencje na rynku, ceny usług będą spadać a ich jakość będzie się podnosić. Jest to oczywisty skutek konkurencji, ponieważ każdy dąży do utrzymania się na rynku i zarobienia jak największych pieniędzy. Wielu przeciwników prywatnej służby zdrowia uważa, że ratowanie ludzkiego życia jest nieopłacalne ekonomicznie i nikogo nie będzie stać na takie leczenie. Ratowanie życia jest oczywiście drogie, nie mówię nie, lecz spójrzmy na ubezpieczenia samochodowe. Mamy do czynienia tam z identyczną sytuacją jak w opiece zdrowia, z tym szczegółem, że tam są samochody zamiast ludzi. Analogiczna sytuacja a co się dzieje? Możemy ubezpieczyć samochód w razie wypadku i różnych incydentów i wtedy zwracają koszty np. naprawy samochodu. Jednakże można ubezpieczyć też samochód w razie wypadku z uszkodzeniami takimi, że ubezpieczenie pokryje całkowite koszty. Mam na myśli wartość samochodu. Oczywiście płacimy wtedy również wyższe składki, ale mamy wtedy pewność, że w razie takiego wypadku odzyskamy straty. Tak samo by było i jest zresztą w służbie zdrowia, jeśli ktoś uważa, że nie będzie potrzebował np. operacji to zakupi ubezpieczenie tylko na podstawowe usługi zdrowotne i będzie płacił mało. Ktoś może uznać, że może mu się przytrafić coś złego i poważnego to wykupi DROŻSZE ubezpieczenie, które będzie opiewało na różne ciężkie choroby i operacje oraz długotrwałe leczenie. Płacimy więcej i zyskujemy więcej. Zwolennicy solidaryzmu i sprawiedliwości społecznej wspominają również o tym, że nie mogą ludzie płacić więcej tylko dlatego, że są bardziej chorzy od innych i wymagają cięższego leczenia. Przepraszam bardzo. Gdzie tu sprawiedliwość? Zwolennicy mówią o sprawiedliwości, ale tutaj nie ma żadnej sprawiedliwości. Dlaczego ja mam płacić analogicznie dużo nie chodząc do szpitala, jak człowiek, który leży 10 miesięcy na 12 w szpitalu? To nie ma absolutnie sensu. Czemu ja płacę mało za słaby samochód a ktoś płaci dużo za dobry? Ja chcę płacić dość mało za bardzo dobry samochód! Za samochód, który kosztuje 1.5mln USD chce płacić 50tyś zł, jak to możliwe, że ktoś ma lepiej za więcej? Gdzie tu sprawiedliwość?! Jakość i ilość świadczonych usług musi zawsze iść w parze z ceną. Oczywiście pozostaje też kwestia ludzi biednych i zarazem chorych, którzy wymagają leczenia ciężkiego. Jest to niestety przypadek, który zdarza się rzadko ale musimy uwzględnić i wyjaśnić tę kwestię. Nie może być tak, że 98% społeczeństwa jest traktowane niesprawiedliwie tylko dlatego, że te 2% ludzi potrzebuje pomocy. System musi być skonstruowany tak, by każdy był traktowany sprawiedliwie. Ludzie biedni, którzy potrzebują leczenia, muszą niestety być na garnuszku ludzi bogatszych i rodziny, ale nie w formie PRZYMUSOWEJ tzw. solidaryzmu społecznego. Solidaryzm społeczny wprowadził Karol Marks zastępując pojęcie solidaryzmu. Solidaryzm musi być dobrowolny a nie przymusowy, jeśli coś jest przymusem to nie jest już solidaryzmem. Może się wydawać, że ludzie nie będą dawać na fundację i nie będą pomagać ludziom biednym. Jest to oczywisty absurd, ponieważ teraz też płacą ogromne ilości pieniędzy na fundację, mimo iż wiedzą, że ludzie Ci mają zapewnioną minimalną pomoc od państwa już a mimo to dają. Jeśli zostawimy ludziom ich w własne pieniądze w portfelu,  będą mieli dużo więcej i analogicznie będą dużo więcej dawać. W XIX wieku powstało najwięcej w historii świata fundacji, tylko dlatego, że nie było przymusu ubezpieczeń i ogromnych podatków. Socjalizm upadla człowieka i następuje totalna znieczulica u ludzi. Jednak nie ma co się dziwić, skoro występuje pełne przekonanie, że państwo powinno robić wszystko! To po co ja mam coś jeszcze robić? Niech państwo to robi!

Opieka prywatna czy państwowa?

    Internetowa telewizja prowadzona przez jednego człowieka, który nazywa się Konrad Daniel, opowiada o patologiach obecnego systemu w którym żyjemy a jednocześnie wysuwa alternatywy dla obecnego kształtu. Bardzo Pana lubię i z chęcią oglądam, jednocześnie jestem niekiedy podłamany tym co mówi i jego rozwiązaniami systemowymi. W dzisiejszym 48 odcinku poruszył kwestię opieki zdrowotnej. Mowa o państwowej, przymusowej i nieudolnej opiece zdrowotnej jaką mamy. Wszyscy wiedzą, że jest zła i pochłania ogromne ilości pieniędzy, jednocześnie usilnie wierzą w to, że jest ona jakoby "darmowa". Darmowa wcale nie jest, opłacana jest po prostu w podatkach, które lecą do Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia. Państwowa opieka zdrowotna musi być okropnie droga i zła z kilku powodów:
- istniejący resort zdrowia (rzesza ludzi pracujących za pieniądze podatnika i wydająca durne przepisy)
- nfz, który wydaje polecenia odgórne dla szpitali i placówek państwowych (oczywiście też rzesza ludzi na wysoko opłacanych stołkach ze składek zdrowotnych)
- wspólna polityka zdrowotna
- nieograniczony dostęp ludzi do usług lekarskich a co za tym idzie - ogromne kolejki, bo oczywiście jest przekonanie (skoro darmowa) to pójdę sobie z byle czym, bo mogę! Za darmo! Następstwem tego są oczywiście ogromne koszty różnych badań, np tomografii albo rezonansu magnetycznego.
- przymus płacenia składek, które mogą być w każdej chwili podnoszone i nie ma żadnego ograniczenia
- monopol (pomijam tutaj prywatne szpitale, ponieważ i tak przymus opłacania składek dalej istnieje, bez różnicy czy ubezpieczyłem się już u prywaciarza czy nie, płacę dwa razy przy tym)
- ogromna biurokracja, która jest kulą u nogi. Biurokracja zawsze ciągnie za sobą ogromne koszty.
- oraz inne, których na szybko nie wymyślę, bo piszę wszystko na tzw. spontanie.
     Jedynym lekiem, powtarzam jedynym lekiem na uzdrowienie opieki zdrowotnej jest jej prywatyzacja. Żadne kosmetyczne zmiany nie polepszą jakości usług świadczonych przez NFZ, nie ma żadnej różnicy, czy u władzy będzie Tusk, Kaczyniak, Paligłup czy Miller. Zawsze wyżej wymienione problemy będą kulą u nogi opieki. Nie może być dobrej państwowej opieki. PodziemnaTV zauważyła jeden ważny szczegół. Zwierze hodowane w niewoli nie poradzi sobie na wolności. Jest to racja, ale czy na pewno można przypisać tą rację do opieki zdrowotnej? Czysto hipotetycznie przyjmijmy, że od jutra jest likwidacja NFZ. Nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Następuje prywatyzacja majątku państwowego i powstają setki firm. Człowiek, który wcześniej płacił na służbę zdrowia i ogrom biurokracji(co jest bardzo ważne, a często pomijane) uważa, że nie będzie go stać na samą służbę zdrowia? Uwzględniając konkurencje na rynku, ceny usług będą spadać a ich jakość będzie się podnosić. Jest to oczywisty skutek konkurencji, ponieważ każdy dąży do utrzymania się na rynku i zarobienia jak największych pieniędzy. Pan w programie mówił, że nie można traktować takich firm jak firm do zarabiania pieniędzy, ponieważ to ludzie i ratowanie życia jest nieopłacalne ekonomicznie. Ratowanie życia jest oczywiście drogie, nie mówię nie, lecz spójrzmy na ubezpieczenia samochodowe. Mamy do czynienia tam z identyczną sytuacją jak w opiece zdrowia, z tym szczegółem, że tam są samochody zamiast ludzi. Analogiczna sytuacja a co się dzieje? Możemy ubezpieczyć samochód w razie wypadku i różnych incydentów i wtedy zwracają koszty np. naprawy samochodu. Jednakże można ubezpieczyć też samochód w razie wypadku z uszkodzeniami takimi, że ubezpieczenie pokryje całkowite koszty. Mam na myśli wartość samochodu. Oczywiście płacimy wtedy również wyższe składki, ale mamy wtedy pewność, że w razie takiego wypadku odzyskamy straty. Tak samo by było i jest zresztą w służbie zdrowia, jeśli ktoś uważa, że nie będzie potrzebował np. operacji to zakupi ubezpieczenie tylko na podstawowe usługi zdrowotne i będzie płacił mało. Ktoś może uznać, że może mu się przytrafić coś złego i poważnego to wykupi DROŻSZE ubezpieczenie, które będzie opiewało na różne ciężkie choroby i operacje oraz długotrwałe leczenie. Płacimy więcej i zyskujemy więcej. PodziemnaTV wspominała również o tym, że nie mogą ludzie płacić więcej tylko dlatego, że są bardziej chorzy od innych i wymagają cięższego leczenia. Przepraszam bardzo. Gdzie tu sprawiedliwość? Pan mówił o sprawiedliwości, ale tutaj nie ma żadnej sprawiedliwości. Dlaczego ja mam płacić analogicznie dużo nie chodząc do szpitala, jak człowiek, który leży 10 miesięcy na 12 w szpitalu? To nie ma absolutnie sensu. Czemu ja płacę mało za słaby samochód a ktoś płaci dużo za dobry ? Ja chcę płacić dość mało za bardzo dobry samochód! Za samochód, który kosztuje 1.5mln USD chce płacić 50tyś zł, jak to możliwe, że ktoś ma lepiej za więcej? Pod sąd go! Gdzie tu sprawiedliwość?! To jest jakiś absurd, nie może tak być. Jakość i ilość świadczonych usług musi zawsze iść w parze z ceną. To teraz mamy tak, że płacimy ileś i albo korzystamy albo nie. Patologia po prostu, byłaby wtedy powtórka z rozrywki. Oczywiście pozostaje też kwestia ludzi biednych i zarazem chorych, którzy wymagają leczenia ciężkiego. Jest to niestety przypadek, który zdarza się rzadko ale musimy uwzględnić i wyjaśnić tę kwestię. Nie może być tak, że 98% społeczeństwa jest traktowane niesprawiedliwie tylko dlatego, że te 2% ludzi potrzebuje pomocy. System musi być skonstruowany tak, by każdy był traktowany sprawiedliwie. Ludzie biedni, którzy potrzebują leczenia, muszą niestety być na garnuszku ludzi bogatszych, ale nie w formie PRZYMUSOWEJ tzw. solidaryzmu społecznego. Solidaryzm społeczny wprowadził Karol Marks zastępując pojęcie solidaryzmu. Solidaryzm musi być dobrowolny a nie przymusowy, jeśli coś jest przymusem to nie jest już solidaryzmem. Może się wydawać, że ludzie nie będą dawać na fundację i nie będą pomagać ludziom biednym. Jest to oczywisty absurd, ponieważ teraz też płacą ogromne ilości pieniędzy na fundację, mimo iż wiedzą, że ludzie Ci mają zapewnioną minimalną pomoc od państwa już a mimo to dają. Jeśli zostawimy ludziom ich w własne pieniądze w portfelu,  będą mieli dużo więcej i analogicznie będą dużo więcej dawać. W XIX wieku powstało najwięcej w historii świata fundacji, tylko dlatego, że nie było przymusu ubezpieczeń i ogromnych podatków. Socjalizm upadla człowieka, następuje totalna znieczulica. Jednak nie ma co się dziwić, skoro występuje pełne przekonanie, że państwo powinno robić wszystko! To po co ja mam coś jeszcze robić? Niech państwo to robi! I na dowód tego, że prywatna służba zdrowia jest efektywna

http://gosc.pl/doc/1951136.Najbardziej-efektywna-sluzbe-zdrowia-ma
https://www.youtube.com/watch?v=mZ-pGyJb0cI
https://www.youtube.com/watch?v=bD1EACPjjUk

piątek, 25 kwietnia 2014

CBOS w akcji.

  CBOS w lutym i marcu zadawał ludziom pytania dotyczące działania UE. Link wrzucam -> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sondaz-CBOS-89-proc-Polakow-popiera-czlonkostwo-Polski-w-UE,wid,16563749,wiadomosc.html?ticaid=1129d3&_ticrsn=3

 Może zacznijmy od początku. Przeanalizujmy wszystko od deski do deski. CBOS jest instytucją badania opinii społecznej która powstała za dyktatury Jaruzela w 82 roku. Była instytucją służącą szerzeniu propagandy. Niewiele się jednak zmieniło od tego czasu i stanu wojennego. Przemiana gospodarcza i polityczna miała jednak na celu przekazanie władzy z rąk komunistów w ręce postkomunistów. CBOS swoich pierwotnych zadań oczywiście nie zmienił, tylko teraz działa pod przykrywką "niezależności", którą finansuje oczywiście Skarb Państwa czyli dokładniej wszyscy Ci, którzy płacą podatki. Badanie było prowadzone w okresie rewolucji w Kijowie i przejęcia Krymu przez FR, tzn tylko stacjonowaniu wojsk na ich terenie. Czytając te wyniki jestem zaszokowany, o jakie głupoty mogą pytać, a tym bardziej oczywiście odpowiedzi ludzi. Przeanalizuje teraz te badanie wyciągając najlepszą propagandę.

1. "Poziom poparcia dla obecności naszego kraju w Unii jest tym większy, im lepsza ocena własnych warunków materialnych oraz im wyższe wykształcenie." Czytamy tutaj, że Polska jakoby się bogaciła? Jakoby Polacy zarabiali więcej?
 Dane GUS - w latach 1995-2004 średnie wynagrodzenie urosło o 56% po uwzględnieniu inflacji oczywiście, PKB o 46,2%, handel zagraniczny po uwzględnieniu inflacji wzrósł o 112%. Deficyt budżetowy wyniósł 256.5mld zł. W 1997 roku benzyna kosztowała 1.5zł za litr. Średni koszt jednej paczki papierosów to 4.6zł. W 2004 r. za średnią pensję brutto można było kupić 1990 m sześc. gazu ziemnego (wraz z przesyłem).


    Lata 2004-2013 18% wzrosło średnie wynagrodzenie po uwzględnieniu inflacji, PKB 38.8%, handel zagraniczny po uwzględnieniu inflacji wyniósł 63%, deficyt budżetowy wyniósł 547mld zł. Od 2004 r. cena detaliczna benzyny bezołowiowej 95-oktanowej wzrosła prawie o 70 proc. (z 3,2 zł), a oleju napędowego aż o 90 proc z 2.8zł. 82% ceny paczki papierosów to podatki - vat i akcyza. Średni koszt papierosów to 12zł. Wzrost cen o 150% do roku 2004 - 4.6zł za paczkę. Od 2004 roku cena mleka i cukru wzrosła o 100%. Zostały nałożone na Polskę limity produkcji mleka i cukru. Za przekroczenie limitu mleka Polska w roku 2014 będzie musiała zapłacić 12mln kary. Kary za co? Straty z powodu ograniczenia na Polskę w sprawie cukru sięgają rocznie około 2mld złotych. Wzrost cen jajek spowodowany dyrektywami unijnymi w sprawie klatek - 30%. Według wyliczeń KE tracimy, my jako UE 600mld EURO rocznie. Co jest kwotą śmiesznie niską i zaniżoną. Wzrost gazu od 2004 roku wyniósł 121% do dzisiaj. 49% tej ceny gazu stanowi realna cena gazu - reszta to podatki. W Warszawie ceny energii elektrycznej wzrosły o 73%. Jednak jest to różna kwota w różnych miastach, lecz w każdym 50% +! Podatek dla firm za energię elektryczną jest 10 razy większy od Unijnej minimalnej stawki. 5 razy większy jest dla innych podmiotów. Cena obecnego rachunku za prąd stanowi tylko 39% ceny tej co płacimy. Krajowa Izba Gospodarcza przestrzega, że na skutek wprowadzenia wytycznych zawartych w unijnej „Energetycznej mapie drogowej 2050" ceny energii w hurcie do 2050 r. w porównaniu z 2005 r. wzrosną trzykrotnie, a ciepło sieciowe podrożeje czterokrotnie. Wyliczono, że koszty, jakie Polska poniesie, wdrażając tę unijną politykę, wyniosą 5 mld zł już w 2015 r., 13 mld zł w 2030 r. i aż 22 mld zł w 2050 r. Te wszystkie wydatki zostaną oczywiście przerzucone na ostatecznego odbiorcę prądu. Cena wody i odprowadzania ścieków wzrosła kilkudziesięciokrotnie. W różnych rejonach różne podwyżki, jednak średnia to 50%. Od 2013 roku zgodnie z ustawą o odpadach komunalnych ceny pozbywania się tych rzeczy wzrosną o 50%. Jest to wynikiem zmonopolizowania rynku przez gminy. Od 2004 r. średnia płaca brutto w Polsce wzrosła o 54 proc. (z 2289 zł do 3521 zł). Jednak po uwzględnieniu inflacji wzrost płacy wyniósł zaledwie 18 proc. W tym czasie – według danych GUS – średnie ceny towarów i usług konsumpcyjnych, na które stosunkowo mały wpływ ma polskie i unijne ustawodawstwo, wzrosły o 31 proc. Ceny chleba bez uwzględniania inflacji wzrosły o 77 proc., wieprzowiny o 30 proc., drobiu o 48 proc., a wołowiny aż o 138 proc.W 2013 roku za średnią płacę brutto mogliśmy kupić 1368m sześciennych gazu. Skutkiem akcesji Polski do UE był wyjazd ponad 2 mln osób do pracy za granicą. Rocznie traciliśmy w ten sposób ok. 12 proc. PKB, czyli ok. 200 mld zł. Swoją pracą wyjeżdżający budowali zamożność innych państw.  Jesteśmy bogatsi? 

 2. "Przeciwników integracji można znaleźć wśród sympatyków PiS i PSL, choć należą oni do nielicznych." Proszę państwa. Stara jak świat manipulacja. Jak to to tylko te partie są uniosceptyczne? KNP i Ruch Narodowy jako główne siły antysystemowe. Nie wspominam tutaj oczywiście o partiach typu libertarianie albo jakaś tam demokracja bezpośrednia, ponieważ to jest cyrk. Nie bez przyczyny nazywa się partie w sejmie Bandą Czworga albo teraz już Bandą Pięciorga. PiS PO SLD TR PSL. Establishment polityczny i medialny na specjalnie nie wspomina o partiach antysystemowych, z oczywistych względów. Ze strachu. Sprawą oczywistą jest, że boją się o swoje posadki panowie. Tak zwane miło - resortowymi dziećmi. Cały system jest budowany na kłamstwie i rabowaniu ludzi z pieniędzy, nie dajcie się manipulować. W Polskim systemie nie ma tylko 5 partii. Miejcie oczy Wy sami, bo nikt za Was tego nie zrobi.

3."31 proc. badanych uważa, że największym plusem członkostwa jest "otwarcie granice, swoboda przemieszczania się, układ z Schengen, ruch bezwizowy". Otwarte granice wynikają ze strefy Schengen. Nie trzeba być w UE żeby być w strefie Schengen. Przykład? Norwegia. Ruch bezwizowy - miejcie oczy po raz kolejny, ruch bezwizowy nie jest dzięki UE a porozumieniu państw. Ruch bezwizowy można mieć do Chin, USA i do jakiego państwa byśmy chcieli, tylko wymagane są porozumienia i nie dotyczy to w żaden sposób UE. USA miało znieść dla nas wizy, nie zrobili tego ostatecznie bo jest to troszeczkę nieodpowiedzialne i moim zdaniem słuszne.

4."Dla 30 proc. respondentów największą zaletą integracji z Unią Europejską są korzyści finansowe, napływ pieniędzy z funduszy unijnych, dotacje i projekty unijne." Unia Europejska jak każde państwo pobiera podatki od swoich obywateli. Jesteśmy obywatelami UE więc musimy płacić VAT i akcyzę do UE. Budżet UE to 960mld. Nie pamiętam na jakie lata tylko. Ale pieniądze które dostajemy, to my je płacimy! My im dajemy pieniądze i oni tylko łaskawie nam może dadzą a może nie, bo wcale nie muszą. Pieniądze jakie my wpłacamy do UE to jest minimum, ale dostajemy MAX ileś. Składki i podatki to minimum, bo jak pisałem w 1 punkcie to UE nam zabiera tyle, że w głowie się nie mieści. UE może nam dać troszeczkę pieniędzy tylko jak o nie będziemy żebrać. Tak to jest żebractwo, proszenie kogoś o pieniądze to żebractwo. Nie ma żadnej różnicy żebrać na stacji czy w Brukseli.


5."Swoboda podejmowania pracy w UE, swoboda działalności gospodarczej i mniejsze bezrobocie w Polsce są zdaniem 17 proc. ankietowanych najbardziej pozytywnym skutkiem członkostwa w UE. Wśród plusów przynależności Polski do UE ankietowani wskazywali także korzyści dla rolnictwa w tym promocję polskiej żywności i dopłaty do rolnictwa." Opisałem to wszystko, co tracimy w 1 punkcie na samej górze. Oni w zamian za zmarnowane pieniądze i rozkradzione mogą nam tylko część oddać w zamian za te haracze. Oczywiście są to grosze w porównaniu ile tracimy. Swoboda działalności gospodarczej? To się nazywa kapitalizm kompradorski. Nie ma nic wspólnego z kapitalizmem i trzeba się tego pozbyć jak najszybciej bo prowadzi to nas w naprawdę złą drogę co zresztą widać gołym okiem. Swoboda pracy w UE? Zastanówmy się dlaczego musimy szukać pracy na zachodzie a nie u nas. U nas są okropne podatki i ich skomplikowana forma która nas plasuje na 112 miejscu na świecie o ile dobrze pamiętam. Korupcja jest większa tylko w 2 krajach UE i zapomniałem jak się nazywają. Na zachodzie są wyższe progi podatkowe, kilkudziesięciokrotnie wyższe niż u nas, stąd więcej pracy na zachodzie aniżeli u nas. U nas się płaci PIT jak się zarabia 300zł miesięcznie około. Więc płaci każdy. Tam są wyższe płace i niższe troszeczkę podatki, i brak PIT przy niskich zarobkach jak na tamte kraje. UK podwyższyło po raz kolejny próg PIT i jest tam teraz 15 razy większy niż u nas. Więc nie ma co się dziwić, że uciekają. Straty rocznie to około 200mld zł z tego powodu dla Polski.

6."Jak zauważa CBOS, mimo dostrzeganych korzyści, jakie z członkostwa w UE odnosi Polska gospodarka, w tym handel i rolnictwo, tylko nieliczni respondenci (1 proc.) skłonni byli mówić o związanej z przynależnością do Wspólnoty poprawie warunków życia w Polsce". Opisywałem te korzyści na samej górze, nie ma żadnych korzyści z członkostwa w UE. Są tylko straty, niestety nie widzimy tego, bo propaganda socjalistyczna jest tak ogromna, że ludziom się nawet nie chce wierzyć, że może być inaczej. W telewizji mówią tylko o pozytywach w Unii. Nigdy o negatywach. Stąd ciemnota ludu. Poniżej przedstawię inne linki, które pogrążają Polską gospodarkę z tytułu członkostwa w UE autorstwa Narodowców. Jednak do czegoś się tam przydają.

7."Zdecydowanie więcej trudności sprawiło badanym wymienienie negatywnych aspektów członkostwa w UE - zauważa CBOS. 19 proc. stwierdziło, że nie dostrzega minusów integracji, a więcej niż jedna czwarta (28 proc.) nie potrafiła ich wskazać". Łącznie prawie połowa badanych nie wymieniła negatywnych skutków związanych z przynależnością Polski do UE." Opisałem to w punkcie wyżej. Nie wynika to z ich braku, tylko braku mówienia w telewizji. Wiadome jest, że tv to 4 władza. A czasem nawet i wyżej jak się okazuje. Ludziom się po prostu nie chce sprawdzić w internecie jak jest, patrzycie tylko na tabliczkę zupełnie niepotrzebnego orlika gdzieś tam na zadupiu za przeproszeniem. To nie są dobrze inwestowane pieniądze. Ciemnota ludzi i tyle. I najgorsze jest to, że ludzie wierzą i takie rzeczy powtarzają potem.

8."W ocenie społecznej przystąpienie do UE miało korzystne skutki dla sytuacji Polski na arenie międzynarodowej - informuje CBOS. Blisko trzy czwarte badanych (72 proc.) uważa, że Polska będąc członkiem Unii jest bardziej bezpieczna niż przed akcesją. Zdaniem 13 proc. ankietowanych integracja europejska nie miała wpływu na bezpieczeństwo Polski, 3 proc. badanych stwierdziło, że bezpieczeństwo Polski "raczej się zmniejszyło". Odpowiedź "trudno powiedzieć" wybrało 12 proc. ankietowanych." Co takiego pozytywnego daje UE na arenie międzynarodowej? Daje tyle, że uzależniliśmy się od Rosji i zachodnich państw ekonomicznie co nie jest oczywiście dobre. Unia tylko cholernie szkodzi, jest to takie typowe pytanko dla głąbów, nie mających pojęcia co się dzieje dookoła nas. Nie mamy żadnych korzyści majątkowych, militarnych i ekonomicznych. Bezpieczeństwo Polski zmalało okropnie. Białoruś i Rosja w 2013 roku ćwiczyła atak nuklearny na Warszawę. Nakładane są sankcje na Polską gospodarkę. Członkostwo w UE szkodzi okropnie Polsce. Zresztą nie jesteśmy już suwerenem więc gówno za przeproszeniem możemy. Wchodząc do UE zaczęliśmy być odbierani przez blok wschodzi jako wróg. Pozycja Polski na arenie międzynarodowej jest równa zeru. UE ma już MSZ więc co tam Polska może sobie zrobić, coś pogadać i tyle. Reprezentuje nas komunistka na najwyższym szczeblu w UE.

9."CBOS przypomina ponadto, że utrwalone jest już przekonanie, że obecność Polski w Unii wzmocniła pozycję naszego kraju w Europie. Z opinią tą zgadza się 74 proc. badanych. Według 10 proc. ankietowanych przystąpienie Polski do UE nie miało wpływu na pozycję Polski, 6 proc. ocenia ten wpływ raczej niekorzystnie, 10 proc. respondentów udzieliło odpowiedzi "trudno powiedzieć" 
Zauważcie tutaj jak brzmi te pytanie. Z góry CBOS zakłada, że została zwiększona pozycja naszego kraju w UE i tyle. A że ciemnota nie wie co się dzieje, to oczywiście jako "dobrzy" obywatele mówią TAK! No kurde, nie zgodzić się z rządową instytucją? Barbarzyństwo. Z góry zakładają, że tak jest i ludzie odpowiadają, że tak jest. Pragnę przypomnieć, że to wejście do NATO w 99 roku zwiększyło naszą pozycję w Europie a nie wejście do UE w 2004 roku.

   Jak widać ciemnota i zakłamanie się szerzy. Propaganda jest na prawdę ogromna. Ktoś kto nie wie co się dzieje w Europie odbiera te informacje jako pozytywy i jest zadowolonym. Chodząc i powtarzając tą brednie i propagandę. W końcu jaki obywatel sprzeciwi się rządowej instytucji która pyta Cie na ulicy z góry zakładając, że jest ok. Człowiek myśli, że skoro RZĄD mówi, że jest ok to chyba musi być ok? Proste? Proste. Publikacja w tv takiego badania i nastroje polepszone. CBOS wypełnia dalej swoje pierwotne założenia w spokoju.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_z_Schengen
http://www.uwazamrze.pl/artykul/1015163.html
https://www.youtube.com/watch?v=Z2r0V0LWaCY
 Jest bardzo dużo takich filmów i artykułów. Ale nie wmówi się, że UE nam daje! Unia zabiera!

Superpaństwo

           Członkowie realnych rządów w UE (czytaj KE) tworzy nam prawo coraz bardziej odchodzące od wolności. Z miesiąca na miesiąc jest tego mniej, a im ciągle mało. Od niedawna jest sprawa dostępności do broni palnej w UE. Proszę pamiętać, że jest to superpaństwo na wzór ZSRS. Czy szeroki dostęp do broni palnej powinien obowiązywać w ZSRE (Związek Socjalistycznych Republik Europejskich)? Należy zadać sobie takie pytanie. Co by było gdyby był szeroki dostęp do broni palnej? Częstym argumentem przeciwników wolności albo ludzi nie mających wiedzy na ten temat jest argument, że ludzie by się masowo pozabijali. Zaczęła by się rzeź na ulicach, miliony ludzi w biedzie i krwi. Zero wolności, bo jak by była broń to wszyscy by się zabijali bez opamiętania. Czy w rzeczywistości tak jest? Odpowiedzmy sobie na pytanie kto ma teraz broń? Wojsko, Policja, malutka grupka ludzi z koncesją i ta najważniejsza grupa - bandyci. Są to ludzie, którzy w większości przypadków mają broń nielegalną, czyli bez jakiejkolwiek kontroli państwa i żadnych pozwoleń i zezwoleń. Bandyci wykorzystują swoją broń tylko w kilku celach, do zastraszania, zabijania i czerpania z tego zysków. Natomiast kto nie ma teraz broni? A no broni nie mają porządni obywatele, obywatele którzy nikomu nie wadzą a to właśnie oni padają ofiarami tych ludzi którzy mają broń. Osoba ta jest zupełnie bezbronna w trakcie ataku, trzeba ustąpić i spełnić żądania, bo nas zabije. Państwo stworzyło sobie monopol na broń palną. Oczywiście nie jest tak trudno zdobyć broń nielegalną albo broń starodawną używaną jeszcze w XIX wieku, bo taka jest w obrocie bez żadnej kontroli. Jakoś nie słyszymy, że ktoś robi rzezie, bo ma broń, tzn typ broni robionej ponad 100 lat temu, co nie zmienia faktu, że broń ta jest tak samo śmiercionośna jak nowoczesna. Państwo odebrało społeczeństwu prawo do obrony. Stworzyła się patologiczna sytuacja w kraju. Przyjmijmy, że wieś ma 200 mieszkańców i nikt nie ma broni palnej. Przyjeżdża dwóch cwaniaczków ze spluwą i dyktują nam warunki. Jesteśmy bezbronni. Inna sprawa, napadają na nas z bronią w ręku, plądrują dom, biją i kradną wszystko co możliwe a to tylko dlatego, że nie możemy się bronić. Bandyta ma nad nami taką przewagę, że nie jesteśmy w stanie stawić mu czoła. Pomyślcie co by się działo jak by każde mieszkanie było wyposażone w broń. Bandyta jak by napadał to musiałby się zastanowić 5 razy przed wejściem, ponieważ wiedziałby, że w domu jest broń i dostanie kule w łeb przy pierwszej okazji. Oczywiście badania robione w USA potwierdziły tezę, że posiadanie broni sprzyja bezpieczeństwu a nie odwrotnie. Bandyta musi się zastanowić przed atakiem jakimkolwiek, bo wie że grozi to kulą w łeb. Natomiast teraz? Wolność Tomku w swoim domku. Nie musi się niczym martwić bo wie, że nikt broni nie ma. Napaść na ulicy? Jeśli 2/3 osoby mają broń w kieszeni to pomyślcie jak bardzo duże jest prawdopodobieństwo jest ataku bandyty? Znikome, bo wie, że dostanie kulę w łeb z automatu. Tak można w nieskończoność wymieniać. W USA w stanie Arizona i wielu innych obowiązuje prawo, które pozwala właścicielowi danego domu, zastrzelenia KAŻDEGO NIEPROSZONEGO gościa w domu. Słyszycie o tym, by masowo ludzie byli zabijani w USA w domach? Wszędzie są zbrodnie, morderstwa, zabójstwa i różne przestępstwa. Jednak należy zapobiegać takim czynom właśnie poprzez liberalizację prawa do posiadania broni. Przyjrzyjmy się temu jeszcze bardziej, aktualnie można człowieka zabić na miliony sposobów. Można wszystkim kogoś zabić. Kto chce to kogoś zabije, bez względu na to czy ma broń czy nie. Każdy może iść i kupić nóż i kogoś nim zadźgać. Słyszeliście o masowych mordach nożami, bo tylko dlatego, że są dostępne? Oczywiście, że nie. Ryzyko jest zawsze i wszędzie, że się dostanie kule w łeb, ale należy pamiętać, że nikt nie dostaje w łeb kulki za nic. Reasumując. ZSRE dąży do monopolu na broń, zabierając nam prawo do obrony, tak samo jak uczyniła to Polska. Dążą do całkowitej kontroli, totalnej inwigilacji. Dążą do bezbronności obywateli. Słyszeliście o rolniku z USA? Wygonił on siły stanowe, tylko dlatego, że była dostępna tam broń palna i każdy kto stanął u jego boku miał broń. Oczywiście za niepłacenie podatków tak nawiasem. Oczywiście ziemia ta jest z dziada pradziada od 1870 roku własnością jego rodziny, więc była tam przed tymi władzami, przed tymi podatkami i nic płacić nie musi i tego nie robi. Wygrał? Wygrał! Tylko dlatego, że miał dostęp do broni i stanął kordonem przed władzami. Można? Można! ZSRE chce totalnie zniszczyć ludzi, zniszczyć ich i tak małą wolność i stworzyć człowieka - europejczyka. Identycznie tak jak ZSRS tworzyło człowieka sowieckiego. Żyjemy w nowoczesnym komunizmie, różnica jest tylko taka, że już nie mordują a kradną i oszukują. W ramach, że zbliżają się wybory do Unioparlamentu to będę na bieżąco pokazywał absurdy i rażące podobieństwa do ZSRS występujące w UE.

http://wmeritum.pl/dostep-broni-unia-szykuje-nowe-ograniczenia/

czwartek, 24 kwietnia 2014

Historia...

         Kontrofensywa Kijowskiego reżimu postępuje. Dzisiaj zginęło 5 aktywistów w zorganizowanym procesie antyterrorystycznym na wschodzie Ukrainy. Ja tylko przypomnę żelazną zasadę - Volenti non fit iniura. Automatycznie Putin wyraził sprzeciw i nazwał to agresją wobec swojej ludności dodając, że jest to agresja i Rosja "MOŻE!" odpowiedzieć tym samym, odwołując się do przypadku Osetii, kiedy to Gruzja zbombardowała Osetię i w następstwie FR w "obronie" swoich ludzi wystąpiło z kontrofensywą zajmując niewielkie tereny Gruzji. Na naszych oczach tworzy się kolejny podział świata. Już nie tylko dzieli się Europa. Na naszych oczach powstaje kolejne "superpaństwo" na wzór Unii Europejskiej. Mam na myśli Unię Celną, która zaczyna się w Europie a kończy przy USA! W roku 2025 będzie obowiązywała wspólna waluta - Altyn. Jest to oczywiście twór jednego superpaństwa, tak samo jak UE. I oczywiście tu należy dodać, że jest to robione oczywiście pod FR. Widzicie rażące podobieństwo? Historia się kłania. Poczynając od Cesarstwa Rzymskiego, które oczywiście upadło kończąc się krwawymi wojnami. Jednym takim może głównym według mnie oczywiście, jest czas zjednoczenia Europy pod wodzą Napoleona Bonapartego. Hegemonia Francji została zatrzymana przez Rosję, Austrię i Prusy. Długo czas pokoju nie trwał w Europie, bowiem już w 1866 roku doszło do załamania porozumienia ustanowionego w 1815 roku na Kongresie Wiedeńskim. Równowaga sił została zachowana poprzez blok wschodni i zachodni - Niemcy i Rosję. Rywalizacja dwóch mocarstw trwa. Równowaga sił doprowadza do napięć na tle politycznym, kulturowym i ekonomicznym. Nastaje moment krytyczny i zaczyna się Wielka Wojna zwana I Wojną Światową. Wojnę przegrywają państwa Centralne z Niemcami na czele. Świat ogarnia nowy ład ustanowiony w Wersalu. Rosję ogarnął bałagan poprzez rewolucję bolszewicką i kolejną wojnę z Polską już wtedy. Rosja oczywiście przegrywa pod Warszawą. Równowaga sił trwa dalej. Na Niemcy są nałożone ograniczenia w sprawie militaryzacji, wszyscy wiemy już jak takie zakazy się kończą. Jedziemy dalej. 1922 rok Rosja dogaduje się z Niemcami i owocuje to współpracą. Po kilkunastu latach przewaga Niemiec i Rosji znów się ukazuje. Niemcy pod koniec lat 30 XX wieku zaczynają starać się odzyskiwać dawne wpływy. Odzyskują Austrię i Czechosłowację. Już wyraźnie widać potęgę bloku zachodniego z Rzeszą już wtedy na czele. Współpraca 2 bloków dalej trwa. Wzajemna adoracja postępuje i dokonuje się podział II RP. Niemcy lecą na zachód, dość szybko się udaje zdobyć prawie całą Europę i stworzyć 1000 letnią Rzeszę. Ale jak to bywa z przywódcami, zawsze chce się więcej i więcej, ciężko skończyć. W następstwie do całkowitej dominacji w Europie brakuje już tylko Rosji. Co się stało to wiadomo. Potęga zachodu szybko się kończy i nastaje czas wschodu w Europie. Potężna Rzesza przestaje istnieć. Europa znowu podzielona na pół. Blok zachodni rywalizuje ze wschodem. Powstaje kolejny ład w Europie ustanowiony w Jałcie. Zachód chcąc zdominować wschód rozpoczyna ścisłą współpracę po raz kolejny, sojusze, unie i takie inne duperele. Powstaje NATO. Siły znów się wyrównały. Zachód zwycięża bitwę w 89 a ostatecznie w 91 roku kiedy to upada Związek Radziecki. Znowu nastał czas niepodległych państw w Europie. Magiczna konwencja EWG przeradza się w Wspólnotę Europejską a następnie w 2009 roku 1 grudnia nastaje superpaństwo pod nazwą Unia Europejska w której warunki dyktują Niemcy. W bardzo bliskim czasie po przegranej wojnie blok wschodni tworzy swoje superpaństwo nazwane Unią Celną z centrum w Moskwie. Siły znowu są równe i walka dwóch bloków. Rozpoczynają się wzajemne sankcje i narastają prowokacje na granicach. Jedne państwo już posłużyło do prowokacji i skutki znamy i dalej one postępują. W roku 2011 Pan Rostowski wrócił z Brukseli i ostrzegał wojną. Jak widać nie bez przyczyny chyba. Mowa o Ukrainie ze względu na walkę sił w tamtym rejonie, z jednej strony za sznurki ciągnie UE a z drugiej Rosja. Niestety ku mojemu zdziwieniu zachód przegrywa. Wielcy przywódcy chcą utworzenia silnej armii Unijnej, mowa tu o Jarosławie Kaczyńskim i innych Uniokratach. Durnie chcą nam zabrać dosłownie wszystko. Suwerenem nie jesteśmy, ale wyjść się da. Jednak w przypadku powstania armii Unijnej już jak będziemy chcieli wyjść, to nas najadą i koniec. Szykuje się kolejna wojna totalna na świecie. Już NATO i FR prowokują. Już się zaczyna. Wojska na granicach, manewry i próby, próby sprawdzenia ile można. Ile można zdziałać nie rozpoczynając wojny. Nowy ład w Europie już się formuje i tworzy na naszych oczach. Dalej posuwające się rządy lewicowe pchają nas na pewną śmierć w najbliższej przyszłości. Jedyny ratunek to powrót do silnych niepodległych państw i różnorodność poprzez konkurencje w Europie. Każda próba zjednoczenia Europy kończy się totalną porażką. Na nasze nieszczęście Europa już jest zjednoczona a efekty już widać na zdestabilizowanej Ukrainie. Nowy ład podzielił los państw już, na przykład Jugosławię. Wnioski wyciągnijcie sami i pamiętajcie, że historia... kołem się toczy!

http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz%2Frosyjska-armia-wejdzie-na-ukraine-video
http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz%2Fofensywa-ukrainskiej-armii-w-slowiansku-foto#
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz%2Fputin-jesli-kijowski-rezim-uzyl-armii-to-jest-to-przestepstwo
http://wmeritum.pl/rosja-coraz-blizej-interwencji-ukrainie/
http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/polska-prezydencja-w-radzie-unii-europejskiej/aktualnosci/rostowski-rozpad-unii-grozi-wojna/5258309 - Unia jest już niemal bankrutem. Chyli się ku upadkowi.
Tutaj coś o Unii Europejskiej.
https://www.youtube.com/watch?v=YwmlmVq2H1A
https://www.youtube.com/watch?v=BMM7ZnEFoxc
http://www.uwazamrze.pl/artykul/1015163.html?p=1
https://www.youtube.com/watch?v=4fM4yuCqI4Y
https://www.youtube.com/watch?v=qLx0lJXxGBg
https://www.youtube.com/watch?v=B5jYhadOdrA

środa, 23 kwietnia 2014

Niebystrzy logistycy

         II technikum na profilu logistyka. Obiecująca nazwa jak i w istocie "przyszły" zawód. Kierując się zasadą, że będę pracował tam, gdzie poszedłem do szkoły oczywiście. Oczywiście to jeden wielki farmazon, pomijam fakt, że logistyka się rozwija jako pewna "strefa" w gospodarce. Rozwija się i to owszem, bardzo dynamicznie zresztą. Szkoda tylko, że kierunek na którym się uczę jest strasznie nudny, jest cholernie nudny, nie uczy się solidnych podstaw ekonomii, jak funkcjonować na rynku, a nawet jak założyć firmę. Owszem było jakieś odwołanie do firmy, ale co tam. Kto tam się będzie przejmował jak założyć firmę, lepiej pouczmy się o funkcjach transportu lotniczego (drogi jest itp itd), pouczmy się, że paleta EURO ma 1200x800mm. Nauczmy się tego w którym roku została podpisana konwencja TIR albo jak to wspaniałe są inkubatory przedsiębiorczości. Z wielką chęcią uczę się też na jednej lekcji, nawet nie pamiętam jak się owy przedmiot nazywa. Tak bardzo jestem pochłonięty nauką i zafascynowany jednocześnie. Przestarzałe informacje na lekcjach, zero praktycznych lekcji, jakichkolwiek praktycznych lekcji, zero kreatywności na lekcjach, no może coś tam się liźnie logicznego myślenia w logistyce. Ale za dużo nie można, bo program trzeba realizować. Co gdzie jest w magazynie, jak bym oczu nie miał jak w owym magazynie się znajdę. Wiecie, że najpopularniejszym kodem kreskowym jest EAN-13? To już wiecie. Tak nudne lekcje są, że można spać. Nie polecam kierunku, ze względu na monotonność zajęć i brak jakiejkolwiek  tam wiedzy, żeby cokolwiek potem robić w tym kierunku. Nie polecam również ze względu na brak rozwijania kreatywności, która jest w owej logistyce najważniejsza chyba. Suche formułki wykute na pamięć do niczego się nigdy nie przydadzą, bo do czego mi wiedzieć co to jest centrum logistyczne? Albo co to jest logistyka? Ogólne pojęcie? To jest zbędne, powinno być jako ciekawostka albo w ogóle dla chętnych, kto chce się dowiedzieć to w internecie jest wsio. Zero nauki korzystania z programów, pracy z komputerem, pracy z drugim człowiekiem, rozmowy i planowania co też chyba jak wynika z logistyki jest bardzo ważne. Ale bardzo gorąco polecam nauczycieli, sympatyczni ludzie bardzo, można się dogadać i porozmawiać. Szkoda, że nauczycieli ogranicza odgórny nakaz nauczania w ten, a nie inny sposób. Bo kierunek sam w sobie jest naprawdę ciekawy i rozwijający się. A idzie za tym to, że rynek pracy potrzebuje i będzie potrzebował logistyków. W końcu w każdej większej firmie już potrzeba człowieka, który będzie zarządzał i planował. A więc trudno, żeby rynek ten nasycił się wyprodukowanymi logistykami. Nie zmienia to faktu tragicznego nauczania tego w szkole ponadgimnazjalnej. Ogółem rok w plecy, że tak powiem. Rok mniej na rynku pracy i rok mniej na własny rozwój. Szkoła wszystko hamuje aktualnie. W taki oto sposób się produkuje rzeszę logistyków niepotrafiących myśleć.

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Lider czy zdrajca?

W okresie Świąt Wielkanocnych postanowiłem sobie, że nie będę pisał. Moje postanowienie złamałem, zostałem moralnie zmuszony do napisania, ponieważ poziom hipokryzji, obłudy, manipulacji i głupoty sięga punktu krytycznego. Poziom manipulacji naprawdę jest ogromny, niewiedza jest okropna, brak wiedzy historycznej powinien wykluczać ludzi z życia politycznego i publicznego (mam na myśli czynne i bierne prawo). Ludzie, którzy nie znają historii swojego narodu, powinni znaczyć tyle co nic. Oczywiście to co napisałem nie jest prawdą i tak być nie powinno, ale ostatecznie postraszyć zawsze można, bo jak kreuje się byłych komunistycznych aparatczyków na bohaterów to nie może się obejść bez echa i sprzeciwu ludzi z wiedzą. "Do tego by zwyciężyło zło, wystarczy obojętność ludzi dobrych". Mowa jest o naszym liderze "Solidarności". Laureacie Pokojowej Nagrody Nobla. Były agent SB pod pseudo "Bolek", który sprzedawał ludzi, informował władze o sytuacjach, nastrojach i różnych ważnych aspektach życia publicznego. Człowiek, który "obalił" komunizm wprowadzając w Polsce postkomunizm. Człowiek który zamiast obalać komunizm to obalał przysłowiową "flaszeczkę" z władzami Ludowymi w Magdalence. Obejmując to kilkoma słowami - skurwiel w skórze człowieka względnie "dobrego". Bohater, laureat wielu nagród, nawet jeden ze 100 najważniejszych osób XX wieku. Pomyślelibyście co? Tak się umie człowiek ustawić. To jest dopiero umysł. Ciągnąć na dwa fronty i dalej być wygranym, mało komu się udaje ale jak widać można. Pierwsza część za nami, chciałbym poruszyć kolejną kwestię manipulacji Wałęsy dot. kapitalizmu w naszej Nieudolnej III RP. Jak wiadomo, związki zawodowe nie służą pracownikom, identycznie jak urzędnicy i urzędy nie służą ludziom, identycznie jak pieniądze dane nie służą i nie robią nic dobrego, tak związki zawodowe nie robią nic dla pracowników oprócz zatrzymywania wzrostu gospodarczego kraju, co się przekłada na dobrobyt oczywiście. Nasz umiłowany lider "Solidarności" postanowił wrócić do ZZ, powód jest absurdalny a brzmi on - "Wstępuję do „Solidarności” jeszcze raz, bo kapitaliści za dużo sobie pozwalają i trzeba ich przytemperować". Ja bym bardzo chciał, żeby to co mówi ten pan było prawdą, ja bym bardzo się cieszył z tego powodu, naprawdę. Zero pospolitej ściemy! Jak ten nasz kapitalizm wygląda? Rozmaite nakazy, zakazy, pozwolenia, zezwolenia, urzędy, pity, city, obowiązkowe szkolenia, umowy o prace, kodeks pracy, ogromne podatki, znikoma możliwość działalności, potężne regulacje na każdym kroku, i jak by było tego mało - Bruksela nakłada kolejne ws. emisji dwutlenku węgla, produkcji wędlin w tradycyjny sposób, produkcji cukru, papierosów i wielu innych rzeczy(nawet Wam się nie śniło, że ktoś może takie rzeczy regulować), kontrole najróżniejsze za pieniądze podatnika i płatne kontrole jak by tego było mało. Proszę pomyśleć. Opłacamy człowieka, który nas kontroluje i za jego kontrole jeszcze mu płacimy! Jak by tego było mało minimalne krajowe, rejestry, miesiące w urzędach i dziesiątki godzin nad wypełnianiem papierkowej roboty dotyczącej podatków. Wygląda to okropnie. Jest coraz gorzej. Kapitalizmu w Polsce nigdy nie było i nie ma. Przepraszam, od 1 stycznia 89 roku był, przez jakieś 2 lata do pierwszego rządu "demokratycznego". I w następstwie ustawy Wilczka byliśmy "Wilkiem Europy" we wczesnych latach 90 XX w. Coraz więcej wolności jest nam odbierane, coraz więcej regulacji, coraz więcej podatków. Nasuwa się pytanie kiedy to się skończy? Kiedy nastanie koniec? Potrzebna jest wojna? Warszawski Majdan? Wałęsa wstępując po raz kolejny do ZZ chce ponownie nawiązać współpracę z rządem? Pieniążków za mało? A może znowu trzeba odpowiednio rozjuszyć a potem pacyfikować humory ludu? Socjalizm jak panował tak panuje, aparat państwa tylko odpowiednio manipuluje wyprodukowanymi ludzikami. Rząd pokazuje i mówi nam to, co ludzie chcą usłyszeć, robi to rękami ludzi już "sprawdzonych" na to wychodzi. Reasumując tytuł - Wałęsa jest odpowiednio liderem. Liderem ludzi, którzy zwyciężyli reżim trafiając z "deszczu pod rynnę".
http://pikio.pl/walesa-kapitalisci-za-duzo-sobie-pozwalaja-wracam-do-solidarnosci/
http://pl.wikipedia.org/wiki/SB_a_Lech_Wa%C5%82%C4%99sa._Przyczynek_do_biografii#Tezy_ksi.C4.85.C5.BCki

czwartek, 17 kwietnia 2014

System edukacji.

        Wszyscy z nas widzą jak wygląda nauka w szkołach, zaczynając od przedszkoli a kończąc na szkołach ponadgimnazjalnych. Widzimy to, wszyscy to widzimy, nawet nauczyciele choć się do tego nie przyznają. No dobrze, przesadziłem, nie wszyscy są tacy, ale nie zmienia to faktu, że podczas trwania zajęć żaden się do tego nie przyzna. Pewien bardzo inteligentny człowiek imieniem Michał Pasterski prowadzi strone michalpasterski.pl która jest poświęcona rozwojowi własnej osoby, swoich zainteresowań i pasji. Opisał wraz z jedną nauczycielką 13 głównych problemów polskiego systemu edukacji -> http://michalpasterski.pl/2014/04/13-bledow-polskiego-systemu-edukacji/.
       Nie pisałbym Wam artykułu o tym, gdyby nie jeden szczegół, jeden mały punkt który mi nie pasuje i moim zdaniem nie powinien się tam znaleźć. Chodzi mi głównie o punkt 3 który mówi :
"W pierwszej klasie dzieci wręcz wyrywają się do odpowiedzi. Chcą się pochwalić wiedzą, nawet jeśli nie są jej pewni. Im starsza klasa, tym mniej rąk w górze. Dzieci wiedzą, że każda zła odpowiedź zostanie skrytykowana przez nauczyciela, a więc nie warto ryzykować.
Dzieci bardzo szybko się uczą, że ich głównym celem jest zdobywanie dobrych ocen, a nie uczenie się i poznawanie świata. Rywalizują ze swoimi rówieśnikami i na podstawie ocen porównują się do nich. Ci, którzy dostają gorsze oceny, czują się gorsi od innych, co bardzo negatywnie wpływa na ich poczucie własnej wartości i motywację.
Ocenie podlega też zachowanie uczniów – już w pierwszej klasie dziecko dostaje łatkę “pilny uczeń”, “leń”, “łobuz”, “nieśmiała, ale grzeczna” i wiele innych. Czasami te łatki towarzyszy mu przez całe życie." I tu cytat Alberta Einsteina : „Za największe zło kapitalizmu uważam okaleczenie osobowości. Złem tym dotknięty jest cały nasz system edukacyjny. Uczniom nazbyt silnie wpaja się idee współzawodnictwa, kazać im uznawać żądzę odnoszenia sukcesów za podstawę przyszłej kariery.” 
Nie zgadzam się z tym, ponieważ Albert Einstein był zadeklarowanym socjalistą i jak to każdy socjalista działał przeciwko kapitalizmowi. Według socjalistów właśnie każdy powinien być taki sam, chodzi tutaj o to, że jednostki lepsze nie powinny być postrzegane jako lepsze, tylko jako równe względem tego gorszego. Co jest oczywiście złe, ponieważ lepszy uczeń będzie wtedy traktowany gorzej i będzie widział to, że ktoś mniej mądry, bądź po prostu głupi będzie traktowany na równi z tym mądrzejszym (czytaj lepszym). Jest to pewnego rodzaju patologia, która tworzy właśnie w ten sposób takich samych ludzików, wytwarza szarą masę, według której każdy jest taki sam, tyle samo wart i może tyle samo. W praktyce tak nie jest i każdy o tym wie. Nie można traktować wszystkich tak samo. Nie dotyczy się to oczywiście prawa, bo każdy powinien być równy wobec prawa. Ale wracając do systemu edukacji, system w którym człowieka mądrego, inteligentnego, który łaknie wiedzy i ją ma, człowieka który się bardzo szybko uczy i rozwija nie można traktować jak tego, który wiedzy nie ma, nie chce jej nabywać bądź ma jakieś opory z tym traktować tak samo. To tworzy patologię która właśnie zaniża samoocenę tego lepszego ucznia i negatywnie wpływa na jego rozwój. Podział istnieje w życiu prywatnym, towarzyskim, w naszej pracy, w życiu politycznym i we wszystkim kategorycznie. Człowiek, który jest lepszy od drugiego ma zazwyczaj lepiej, nie można ujednolicać wszystkich, ponieważ właśnie każdy z nas jest inny. Każdy z nas jest indywidualną jednostką z indywidualnym mózgiem, każdy myśli i postrzega świat inaczej, dlatego jakakolwiek próba ujednolicenia i traktowania ludzi w szkołach na równi kończy się źle w przyszłości. Ostro neguje tego typu rozwiązania. Ujednolicaniu w szkołach stanowcze NIE!

środa, 16 kwietnia 2014

Niechęć do prawicy.

       Skąd może się brać niechęć do prawej strony sceny politycznej? Zastanawiałem się nie raz i nie dwa a już na pewno nie trzy. Odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie jest pełno, poczynając na błędnej ocenie historii kończąc na propagandzie wpajanej nam przez resortowe dzieci i media. Wielu ludziom, a może i nawet rzeszom ludzi prawica kojarzy się z czymś złym. Z jakimś tworem istnych wcielonych diabłów którzy chcą wszystkich pozabijać albo wprowadzić terror jak we Włoszech za Benita. Zastanawiające jest też to, skąd takie myśli się biorą, ponieważ takich myśli jest pełno. Prawicowców postrzega się jako wyrzutków i faszystów, którzy chcą koniecznie wprowadzić totalitaryzm. Ale głębiej się zastanawiając, jeśli w II RP a potem podczas okupacji i kończąc na Komunizmie w Rzeczypospolitej był socjalizm! Tak. Nazizm i Komunizm to wszystko są "skrajne" odmiany socjalizmu tworzone na wzór Karolka Marksa, Leninka i innych wyrzutków społeczeństwa.
Już niedługo minie 100 lat socjalizmu w Polsce. Już przez 100 lat wpaja się nam, że prawica jest zła, prawica wszystko niszczy, ludzie prawicowi to zbrodniarze, oszuści i bezduszni imbecyle. Krytyczna ocena prawicy bierze się też z własnego może nawet idiotyzmu, braku chęci sprawdzenia, poszukania albo dowiedzenia się czegoś na temat prawicy. Polecam sprawdzić programy Nazizmu - narodowego socjalizmu, komunizmu i porównać z SLD PIS PO TR PSL. Enjoy. W reżimowej telewizji i "niezależnych" mediach na potęgę wpaja się ludziom, że Prawo i Sprawiedliwość to prawica. Okropna prawica która chce zabrać władze jedynej słusznej partii a co gorsza zabierze i to już w 2015 roku. Należy nad tym ubolewać, ponieważ ta nasza prawicowa partia nie ma nic wspólnego z prawicą, poczytajcie program PiS i PO. Żadna różnica, jedyne co ich różni to Smoleńsk. Jedyna wspaniała różnica nieprawdaż? Narodowców, wolnorynkowców i konserwatystów obrzuca się właśnie epitetami typu faszysta w telewizji i ludzie kupują. W USA socjaldemokraci ukradli pojęcie liberał tak samo jak w Polsce PiS ukradł nam prawicę. Oczywiście już po kradzieży Księżyca przez braci K. Ale jest to okropne, ponieważ ludzie niemyślący trzeźwo kupują PiS jako prawicę i stąd też ta niechęć. Pojęcie Faszyzm i Nazizm jest mylone i kojarzone z prawicą. No i oczywiście postkomuniści jeszcze u nas goszczą na ławach sejmowych więc będziemy słuchać bełkotu z którego nic nie wynika na temat prawicy i nie tylko zresztą. Nie bez przyczyny mówi się w religii naszej - "Stoi po prawicy ojca". W mafiach i nie tylko, mówi się, że ktoś jest kogoś prawą ręką. Nie bez przyczyny oczywiście, bo zawsze ta prawa strona jest lepsza, wiarygodniejsza i uczciwsza. Coś jest prawomocnego, ktoś jest prawy to jest osobą czystą i dobrą w znaczeniu ogólnego zachowania i egzekwowania prawa. Postępuje się w imię prawa i ustalonych wartości. A co wnosi lewica? Nie bez przyczyny też mówi się ze ktoś robi lewe interesy. A no lewica wnosi tzw. "postęp". Dla lewej strony najważniejszy jest postęp. Postęp ponad wszystko. Ciemne interesy i matactwo. Wyobraźcie sobie sytuacje w której jesteście chorzy na raka. Co się robi z rakiem? Wycina się go oczywiście, no ale jak to? Postęp! Dzisiaj rak płuc, jutro trzustki a za tydzień mózgu. Postęp jest najważniejszy. Trwamy w złym systemie jakim jest socjalizm. Postęp! Niech postępuje! Idziemy w stronę komunizmu aniżeli wolności i szeroko pojętemu liberalizmowi. Dla nich najważniejszy jest chory postęp. Oczywiście jest też dobry postęp. Ale cóż, lewactwo tego nie rozumie i egzekwuje wszystko to co złe i niemoralne, to co widzimy na ulicach i w tv. Polecam Wam postać Stanisława Michalkiewicza. Zainteresowanym tyle powinno wystarczyć do pogłębiania wiedzy i ciekawości.

wtorek, 15 kwietnia 2014

JE Donald Tusk słów na wiatr nie rzuca.

Nasz Umiłowany Przywódca bardzo dobrze pojął zasady funkcjonowania PRki. Co mówi to robi. Zresztą widać to bardzo wyraźnie a jedyne co trzeba zrobić żeby poznać żelazne zasady polityki PR to wsłuchać się w jego piękne słowa. Począwszy od expose w 2007 roku a skończywszy na smsach swojej córuni i swoich. Przyjrzyjmy się temu dokładniej, będę omijał większość żelaznych wypowiedzi i wymienię tylko niektóre z nich.
1. Przed wygraniem 1 wyborów parlamentarnych Donald plasował się nam na człowieka liberalnego, który zbawi nasz kraj przed podatkami i administracją. W efekcie niedotrzymania przez niego danego słowa musiał coś powiedzieć żeby opinia publiczna to łyknęła. Pojawił nam się kryzys światowy i załamanie gospodarki. Świetni ekonomiści przyjęli szkołę podwyższania podatków żeby uniknąć głębokiej recesji. Po zauważeniu, że kryzys już minął a podatki nam nie spadają tylko rosną Pan Tusk oznajmił, że jest takim trochę socjaldemokratą. Złapali się. Świetnie zagrana scenka przez Donalda.
2. Pan Tusk nam nie będzie tutaj kariery opierał na śmierciach ludzi, nie będzie chodził po grobach afiszując się z tym. Żelazna zasada. Efekt tego słowa był taki, że Donaldzik nam się pojawił na grobie, hucznie to ogłaszał i wydawał przemowy. Aaah. Opinia publiczna łyknęła, jakoby złożenie kondolencji było najważniejsze i nasz Umiłowany Przywódca dba o swoich obywateli. Strzał w 10.
3. Rzecz bardzo na czasie ostatnio. Mianowicie rodzice okupujący gmach naszego sejmu domagali się podwyższenia świadczeń. Nieugięci politycy z przeróżnych partii stawiali walecznie czoła rodzicom. Skończyło się fiaskiem. Konfrontacja Tusk vs Rodzice nieunikniona. Ciężkie minuty dla Umiłowanego Przywódcy, musiał zmierzyć się z falą krytyki i jakimiś oszczerstwami typu jak by nasz Władca był kłamcą. No jak to tak, do własnego Władcy takie rzeczy? No nie. To Donald nam się troszkę zdenerwował i postanowił działać. Pięknie nam 457 posłów zagłosowało za przyjęciem nowelizacji ustawy. Zabrał z funduszu dróg i dał "biednym". Haczyk jest taki, że osoby dostające muszą koniecznie zrezygnować z jakiejkolwiek pracy zarobkowej na rzecz 180 zł podwyżki świadczeń. Ale kogo to  tam obchodzi. Tusk jest łaskawy i jaki dobry. Głosujmy na naszego Pana! Taki dobry! Taki życzliwy. Tyle daje! I te podręczniki "darmowe" za 75mln zł. Co tam jakieś podręczniki. Hucznie ogłośmy sukces rządu ws. poprawienia bytu ludziom najbardziej potrzebującym. Sukces. Jakieś podwyżki się należą albo i premie. Wiwatujmy. Opinia publiczna jak zawsze bystra i oczywiście kupiła. Słupki w górę!
4. I ostatnim takim punktem będzie zagrożenie wojną. Głosujcie na PO, bo tylko PO może uchronić Polskę przed wojną. Jedyne słuszne rządy w kraju! Jeśli zagłosujecie na uniosceptyków do PE to wojna gwarantowana. Jedyna słuszna partia może zapewnić nam luksus. Jestem ciekaw z jakiej strony ta wojna. Rosja? Białoruś? A może Ukraina? No ciekawe, ale co tam. Tnijmy koszty na utrzymanie naszego potężnego wojska. Narzekajmy na wydumaną wojnę. Solidaryzuj się z Ukraińcami, dawaj im setki milionów dolarów. Dawaj, żeby się komuś przypadkiem nie myliło, że oni pożyczają. Oni dają! Widzicie? Jedyna słuszna partia. Przypomnę, że na zwiększenie zasiłków o 180 zł będzie kosztowało podatników około 200mln złotych. Natomiast pomoc naszych Umiłowanych Przywódców aż 300! Co nas nie stać? Strasz wojną. Pomagaj zupełnie bez sensu, krzycz na niegrzeczną Rosję, zabiegaj o posiedzenia UE i NATO, zesłanie wojsk USA i wiele innych dupereli. Co tam. Jesteśmy potęgą! Opinia publiczna łyka i słupki w górę. Wiwat po raz kolejny.
Jestem tylko ciekaw kiedy lemingi w końcu zrozumieją co się dzieje wokoło nas. Kiedy w końcu ta słynna "opozycja" wypomni coś partii rządzącej? Jakakolwiek mniejsza partia oprócz tych co nie są w sejmie, kiedy jakaś wypomni? Oh. Bym zapomniał. Wszystkie te partie PIS PO SLD PSL TR są takimi samymi kłamcami jak i PO. Nikt nikomu nie wypomina, bo każdy robi to samo. Każdy kradnie i oszukuje a opinia publiczna łyka serwowane nam PR w wykonaniu ekipy z Wiejskiej. :)

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Dawka propagandy przez mainstreamowe media sięga apogeum. Co rusz wpaja się nam, że na wschodzie Ukrainy działają służby FR. FR wpaja swoim ludziom, że to zachód (z naszą kochaną matką) zdestabilizował Ukrainę. Co gorsza żadnego zaprzeczenia nie było od p. Tuska. Nasz wielki przywódca jedynie co to potępił takie wypowiedzi, powiedział, że to jakieś szaleństwo lecz żadnych konkretów odmownych. Radosław nasz niezawodny reprezentant w "wielkim świecie" pewnie tweetuje ostro. Tweety są tak poważne, że aż sam w nie chyba nie wierzy. Słabość systemu UE i jej "jednolitej" polityki zagranicznej jest tak okropna, że aż szkoda to komentować ( ale skuszę się ). Kraje są podzielone ws. Ukrainy i JE Włodzimierza Putina, co jest absolutnie zrozumiałe albowiem pojedyncze kraje kierują się własnymi interesami a nie "solidaryzmem" wspólnoty państw członkowskich. Same najprostsze sankcje spotkały się z ostrym sprzeciwem co też mnie nie dziwi. Państwo nie ma żadnych sympatii albo antypatii. Państwa mają tylko interesy. A są dwa kraje które zostały potraktowane najgorzej przez Ukrainę, UE i FR. Albowiem III RP i Litwa. Embargo na mięso przez FR i ... No i kogo tam jeszcze? Oooh tego naszego przyjaciela ze wschodu. Ale jak tam on się nazywał? Ukraina? Tak! Ukraina. W Ukrainie został obalony, ale dalej jest legalnym prezydentem Ukrainy, ponieważ muszą zostać wszczęte kroki w Sądzie Najwyższym a takich nie było. Nasz kochany sprzymierzeniec w walce z reżimem Janukowycza pokazał nam rogi. I to nie pierwszy raz. W Kijowie został zamontowany antypolski rząd. A od dobrodusznej Polszy płyną grube miliony $ pomocy i "solidaryzmu". Ale zastanawia mnie fakt, kiedy zwykły szary polak, ten polak który oglądając tv w końcu zrozumie, że nasz wschodni przyjaciel nie jest propolski? Kiedy w końcu przejrzy na oczy ten szary człowiek, że Ukraina jest naszym wrogiem? Może wtedy jak to mawiał Mariusz Max Kolonko jak rzeką zaczną płynąć Polacy? A odniosę się jeszcze co do naszej kochanej telewizji. Kiedyś jeszcze za PRL była jedna (słuszna?) telewizja która wpajała nam propagandę. Wyboru nie było. A teraz, teraz kiedy przeszliśmy przemianę polityczną i gospodarczą wydaje się nam, że mamy wolność a media są obiektywne. Nic bardziej mylnego, teraz kiedy postkomuna jest u władzy, mamy dalej jedną słuszną telewizje. Mamy jeszcze takie jedne z największych ( Polsat, TVN, Superstacja) i kilka innych. Ale żeby otworzyć sobie telewizje i przekazywać ludziom informacje, potrzebna jest koncesja. A no właśnie, jeśli dana telewizja nie będzie nam wpajać zbyt dużej dawki propagandy to takową koncesję zabiorą i po telewizji. Także propaganda dalej się sieje. Komuna dalej rządzi. Ale głupi lud myśli, że żyje we wspaniałym demokratycznym i WOLNYM kraju. Najlepsze jest to, że myślą, że żyją w wolnym kraju. Naprawdę uśmiałem się. Miłego oglądania tv i śledzenia największych promowanych przez te obiektywne telewizje gazet.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Dzisiaj chciałbym poruszyć kwestię Powstania Warszawskiego. Zadajemy sobie pytanie czy było słuszne czy może jednak nie? Moje stanowisko jest jasne i klarowne a argumentacje poprę poniżej.
Ja w swojej opinii bardzo neguje Powstanie Warszawskie a dokładniej ludzi którzy zapędzili około 200 tysięcy cywilów i ponad 20 tysięcy żołnierzy na pewną śmierć i zrujnowali niemalże całą Warszawę. Tą piękną niegdyś Warszawę.
 Jako pierwszy i może najważniejszy argument wysuwam fakt, że powstanie nie było wcześniej uzgadniane z tzw. Wielką Trójką. Powstanie było uzgadniane tylko przez Polski rząd i ludzi w Warszawie. Takie poderwanie się ludzi bez jakiejkolwiek pomocy "sojuszników" było skazane ostatecznie na porażkę i ludzie na najwyższym szczeblu państwowym wiedzieli to doskonale i dlatego zwrócili się do Wielkiej Brytanii i pomoc. Pomoc ta miała obejmować:
- skierowanie do stolicy polskiej 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej
- oddanie do dyspozycji AK czterech polskich Dywizjonów Lotniczych w Wielkiej Brytanii
- zbombardowanie niemieckich lotnisk koło Warszawy
- uznania praw kombatanckich żołnierzy AK.
Ówczesny Minister Wojny Anthony Eden miał rozpatrzyć te postulaty(27 lipca)  i w efekcie dzień później(28 lipca) Biuro Spraw Zagranicznych  UK uznało te cele za niemożliwe do zrealizowania.
 Kolejną rzeczą jest fakt, że rządy USA niechętnie nawet rozmawiały o jakiejkolwiek pomocy dla Warszawy. Spowodowane to było strachem przed pogorszeniem stosunków z tą czerwoną hołotą.
Kolejna sprawa. Lider czerwonej zarazy prawie wszystkim znany pod pseudonimem Józef Stalin był ostrym przeciwnikiem Powstania. Negował wszystko i wszystkich za jakąkolwiek pomoc dla Polaków w trakcie walk i wszyscy to doskonale wiedzieli.
Kolejną bardzo ważną rzeczą jest to, jak ta czerwona zaraza nas traktowała. Zaatakowanie nas 17.09.1939. Wymordowanie polskiej inteligencji i oficerów w Katyniu o czym nasz rząd na uchodźstwie wiedział doskonale i w efekcie tego "Stalin" zerwał z nami jakiekolwiek stosunki dyplomatyczne i bardzo niechętnie podchodził do udziału Wojsk Polskich w walce z Hitlerem u boku tej czerwonej zarazy. Wszyscy zapewne znamy plan "Burza". Plan ten okazał się totalnym niepowodzeniem. Zaraza mordowała, wywoziła, brała do niewoli, grabiła i kradła naszą broń w miastach które odebraliśmy nazistom. O tym doskonale też ludzie z najwyższej półki wiedzieli a mimo to dali się zwieść tej zarazie. Podrzegano nas do tego powstania. Zastanówcie się. Jeśli mamy wroga który namawia nas do czegoś, to chyba logicznym posunięciem jest nie robić tego co nam mówią i czego od nas chcą. Więc dlaczego taka decyzja zapadła? Umierali dzieci, niewinni i bezbronni ludzie wysłani pod rozkazem na pewną śmierć. Dlaczego gloryfikuje się dzisiaj dowódców za ten czyn? Mówię o dowódcach, ponieważ to oni decydowali o tym. Ludzie którzy walczyli i brali udział w Postaniu walczyli naprawdę pięknie i takie czyny trzeba zapamiętać. Ale ludzi którzy wydają samobójcze rozkazy trzeba rozliczać. Kiedy w końcu nauczymy się wyciągać wnioski z historii? 3 największe powstania i 3 klęski. I II i III RP są klęskami. I po 89' dalej mamy "demokrację". Kiedy w końcu nauczymy się wyciągać wnioski z historii? Wzywam Was do logicznego myślenia. A tutaj bardzo fajny cytat: "Dzięki dobrej radzie plany się udają, toteż tylko z rozwagą należy prowadzić wojnę." Chciałbym tylko dodać, że w Warszawie nie było broni, żywności i amunicji i ludzie doskonale o tym wiedzieli. Czasami patriotyzm i szeroko pojętą wojnę trzeba prowadzić z głową. Nie można w tak ważnych aspektach kierować się emocjami. Jest wiele państw które powstań nie miały a odzyskały niepodległość w tym samym czasie co my. Wiec z tego też można wyciągnąć wnioski i nauczyć się na przyszłość żeby nie iść na pewną śmierć. Przykład Krakowa i Poznania. Miasta okupowane tak samo jak Warszawa przez hitlerowców. Nastroje tak samo napięte i gotowe do walki. Powstania nie było bo nie było idiotycznego i samobójczego odgórnego rozkazu. Wzywam Was jeszcze raz do logicznego myślenia i analizowania. Przedstawiłem tutaj rzeczy i fakty tylko te które były znane przed 1.08.1944 ( z wyjątkiem ofiar śmiertelnych).

czwartek, 10 kwietnia 2014

Witam wszystkich, tych którzy będą zainteresowani czytaniem, śledzeniem oraz wchodzeniem w dyskusje na tematy wygłaszane na tym blogu.