sobota, 21 czerwca 2014

Przedterminowe wybory parlamentarne i SLD

         Podczas czwartkowej konferencji prasowej PDT powiedział, że jeżeli będzie trzeba to odbędą się przyspieszone wybory do Sejmu i Senatu. Prawdopodobnie wraz z wyborami samorządowymi na jesieni br. Jest to bardzo prawdopodobne, bo wychodzą kolejne nagrania POlityków rządzącej kliki. Prezydent zapowiedział, że jeżeli sytuacja będzie się dalej rozwijała w niesprzyjający dla rządu sposób to "trzeba będzie sięgnąć po rozwiązania demokratyczne". Pan Prezydent miał na myśli oczywiście albo odwołanie rządu i powołanie technicznego rządu albo po prostu przedwczesne wybory, a raczej ta druga opcja jest dużo bardziej prawdopodobna. Ciekawy jest o tyle też fakt, że pan Zbigniew Stonoga pisał na swoim fp w kwietniu bądź maju, że odbędą się wybory w tym roku w październiku - informacje dostał od bardzo bliskich współpracowników w Sejmie po spotkaniu Tusek - Kaczor. Może Stonoga wiedział o podsłuchach? A nóż mógł. Straszna opozycja straszy rządzącą watahę. Warto przypomnieć rządy wcześniejsze. PiS 2005-2007 upadło po podobnej aferze jaka ma miejsce teraz, a może nawet tamta była "mocniejsza" pod względem korupcyjnym? Aktualnie jeszcze nie ma ujawnionych wszystkich więc pozostaje nam czekać i ocenić po owocach. Aktualny rząd też upadnie. Rząd SLD w 2001-2004 upadł po równie głośnych aferach, korupcjach i matactwach. Urząd premiera 2004-2005 objął bardzo znany już dzisiaj Marek Belka. Także bardzo śmiało można mówić o tym, że III RP jest tylko po to, by kraść i rozwalać Polskę od środka. Jakbyśmy policzyli rządy 4 letnie i wszystkie techniczne wraz z tymi, które upadły to pewnie z 85% to byłyby te, które upadały. Albo i więcej. Wszystkie te watahy, które były u władzy dały dupy. Mówmy po ludzku. Dały dupy po całej linii, a teraz wszyscy Ci ludzie, których rządy upadały xx lat temu, plują się o afery za rządów PO-PSL. Hipokryzja naprawdę. Niestety znając Polaków to mogą robić to śmiało, bo Ci już nie pamiętają wcześniejszych rządów albo po prostu nie chcą pamiętać. Trzeba zmienić gruntownie system w Polsce, a nie ludzi w tym systemie.
     Moim zdaniem wybory w październiku tego roku będą korzystne dla KNP, ponieważ głośna afera zniechęci ludzi może po troszku do głosowania na PO-PSL. Otworzy to furtkę dla partii radykalnie opozycyjnych, które chcą realnych zmian, a nie zmienianych ludzi. Pozwoli to na koalicję PiS-KNP, jeżeli tylko razem zdobędziemy 50% i więcej. Jest to stosunkowo realne choć ciężkie jak cholera.




   Jak tak sobie patrze na SLD, które jest spuścizną PZPR to nasuwa mi się na myśl tylko jedna rzecz, a dokładniej jeden tylko obrazek. W świetle tych wszystkich dziwaków z lewicy oraz postkomunistów wygląda to mniej więcej tak:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz