czwartek, 1 maja 2014

Stuknęła dziesiątka

       Ktokolwiek oglądał tv, ktokolwiek wie co jest dzisiaj za rocznica? Oczywiście nie mówię tutaj o święcie pracy, ponieważ to święto trzeba odsunąć i unieważnić automatycznie. Dawka propagandy po raz kolejny nas nie zaskakuje i masowo wpaja się, że 1 maja 2004-2014 to ogromny sukces Polski. Ja się nie zgadzam. Bardzo się nie zgadzam z tym stwierdzeniem. Zasypuje się Polaków jakimiś absurdalnymi argumentami za członkostwem, za tym, że UE jest taka wspaniała, że tyle nam daje i tak dalej i tak dalej... Oczywiście nikt jakoś nie uwzględnia ogromu przepisów, dyrektyw, nakazów, zakazów, rozporządzeń i oczywiście kar ponoszonych przez nas wszystkich. To może opiszę w innym szkicu, już nie dzisiaj. Jestem przeciwnikiem UE. Całkowitym przeciwnikiem. Nie chcę naprawić UE albo jej zmienić. Ja chcę całkowitej likwidacji UE. Partia za którą się opowiadam jest całkowicie przeciwna i bardzo często pada pytanie dlaczego w takim układzie startuje do Unioparlamentu. Odpowiedź jest bardzo prosta i trzeba być totalnym durniem żeby zadawać takie pytanie. Jak można pytać partię polityczną dlaczego kandyduje do jakiegoś parlamentu? To jest niedorzeczne. Oczywiście opozycja mogłaby nie kandydować do Unioparlamentu, jest tylko jedna rzecz, jedna bardzo ważna rzecz, którą trzeba sobie wyjaśnić. Dlaczego mogłaby tego nie robić? W momencie kiedy parlament europejski zatwierdzi ustawę, która będzie jasno mówić, że wszyscy przeciwnicy są zwolnieni z respektowania tych przepisów, tego całego prawa unijnego to oczywiście możemy nie kandydować. Możemy ich wtedy zostawić w tym bajzlu i niech sobie tam zdychają oraz tworzą idiotyczne prawo. Niestety tak się nigdy nie stanie i to właśnie dlatego tam idą partie opozycyjne. Absurdalnym stwierdzeniem jest, że po co my tam, my tam nic nie zrobimy, my tam popsujemy albo coś tam jeszcze. Oczywiście! My popsujemy plany tych opiekunów naszych i zatrzymamy dalszy postęp rozrostu władzy. Często mówi się, że jako patrioci (KNP, RN) idziemy tam bez sensu, że powinniśmy działać tu. Zgadzam się z tym, że powinniśmy działać tu. Niestety, w momencie kiedy nie da się działać tu, to trzeba sobie pomóc w inny sposób. Jednym z takich sposobów jest właśnie Unioparlament. Nie można zbyt wiele tam zrobić, a jedną najważniejszą rzeczą jest w nim możliwość usunięcia KE (pociągnięcia ich do odpowiedzialności i odsunięcie ich od władzy) poprzez wotum nieufności. Już raz w historii miało to miejsce pod koniec XX wieku. Kandydowanie tam daje szereg przywilejów i możliwości. Immunitet i ogromna kasa na rozwój w Polsce. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, kto tak na prawdę decyduje o losach UE i poszczególnych państw członkowskich. Jako, że jest to ustrój w którym to właśnie obywatele państw członkowskich są suwerenami, czyli tymi którzy realnie mogą wpływać na władze i to oni ją ustanawiają, a nie na odwrót. Parlament UE jest oczywiście "ważniejszy" obecnie niż poszczególnych krajów, ale należy pamiętać, że to właśnie parlamenty krajów członkowskich mogą wyjść z UE. A ludzie, którzy będą głosować w naszych sejmach za wyjściem z UE są wybierani właśnie przez nas. To my wybieramy i to my decydujemy o tym co się dzieje. Możemy doprowadzić do upadku UE, możemy z niego wyjść, możemy zrobić po prostu wszystko! To my decydujemy o tym co się dzieje poprzez patrzenie im na ręce i wybieranie stosownej władzy, która może albo pozostać albo wyjść z superpaństwa. Jest to bardzo zagmatwane, a to tylko dlatego, że jesteśmy w systemie demokratycznym, który jest absurdalny i ja też jestem przeciwnikiem demokracji. Ludzie są głupi i nie interesują się polityką. Ludzie mogą się polityką nie interesować, ale polityka zawsze się będzie nimi interesować. Bardzo jest to skomplikowane, ale da się z tego wyjść. Wybitny patriota Roman Dmowski zasiadał w carskiej Dumie, ale nie dlatego, że kochał Rosję, ale dlatego, że tam można było zdziałać sporo dla nieistniejącej jeszcze Polski. Analogicznie można iść do UE i tam coś zrobić dla nas. Mam na myśli oczywiście działalność rozwojowa tam a wykorzystywanie środków u nas. Z tego tworu trzeba jak najszybciej wyjść. Zmarnowaliśmy 10 lat. Przez tyle lat ledwo się rozwijamy. Taki twór nigdy nie wypali. Jeszcze w historii świata nikt całej Europy nie zjednoczył. Każda próba kończyła się totalną wojną i powrót do państw suwerennych. Dzisiaj jesteśmy w trakcie zjednoczenia. 3 października 2010 zakończyła się I wojna natomiast 1 maja 2004 roku RFN wygrała I wojnę światową. Proszę pamiętać, że wojny trwają zdecydowanie dłużej niż działania wojenne. Wojna to cel polityczny. Cel polityczny z 1915 roku został osiągnięty 1 maja 2004 roku. Można? Można! Trzeba jak najszybciej położyć kres temu tworowi. Ludzi którzy głosowali za anshlussem do UE trzeba postawić pod sąd za zdradę państwa Polskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz