wtorek, 6 maja 2014

Demokracja w praktyce

       Władza ludu. Jak to ładnie brzmi. Na ładnym brzmieniu się niestety musi skończyć, ponieważ "lud" wcale się polityką nie interesuje. Na spotkania, meetingi oraz różne happeningi przychodzi garstka ludzi. Do każdej partii przychodzi garstka ludzi na różne spotkania. Około 70% społeczeństwa ma wyje***e, że tak się wyrażę. 30% góra chodzi na wybory różnej maści. Z tych 30% teraz może 10% czyli 3% ludzi zna program partii na którą głosuje. Reszta tak sobie pójdzie, bo kaczor w tv, jakiś miler albo inny głąb. Jeden pójdzie zagłosuje na kaczora, żeby nie wygrał tusk i na odwrót. Ktokolwiek powie, żeby ograniczyć prawo głosu jest natychmiast krytykowany przez prawie wszystkich. Jak to możliwe, żeby w XXI wieku zakazywać głosować? Powiedziało 90% ludzi, którzy nie chodzą na wybory. Śmieszne to jest dość. Jest kilka możliwości wyjścia z tego systemu. Jeden to taki w których głosują tylko ludzie, którzy się znają (program partii) oraz ludzie którzy mają pojęcie ogólne. Co jest dobre, co już było i się sprawdziło albo, że już było i się nie sprawdziło i tak dalej. Drugi sposób to odsunięcie ludzi całkowicie od "władzy" poprzez wybieranie "pana". Jest to dużo lepsze rozwiązanie aniżeli ograniczenie, bo wprowadzenie ograniczenia jako takiego jest bardzo trudne i pewnie mało możliwe. Większość ludzi wcale nie głosuje. Nie interesuje się, więc spokojnie można by było odsunąć całość od bycia suwerenem. -> wybory w praktyce https://www.facebook.com/photo.php?fbid=767005503340025&set=a.207825415924706.52573.204922816214966&type=1&theater
Ludzie zawsze będą chcieli coś dostać. Znajduje się człowiek, który powie im, że coś tam da i hura! Wynik wyborczy 40 punktów procentowych z 20% uprawnionych. Wspaniale... Trzeba natychmiast odebrać ludziom władze. Państwo ma działać na zasadzie PRAWA. A nie ludzi! Ma rządzić ustanowione prawo! A prawo do ustalania prawa ma mieć tylko OGRANICZONA liczba ludzi z ograniczonymi możliwościami albo po prostu powrót do monarchii. Bowiem monarchie i dyktatury dzielą się na dobre i złe, a demokracja zawsze będzie zła! Bo rządzić będzie większość i nie ma żadnych ograniczeń. Ni jak pokrywa się to z zasadą własności, sprawiedliwośći i oczywiście wolności. A na tych filarach opiera się nasza cywilizacja. Teraz w praktyce. Aktualnie wpaja się, że "dojrzała" demokracja to taka w której rządzi większość z poszanowaniem praw mniejszości. Po raz kolejny ładnie brzmi, a w praktyce jest nie do osiągnięcia. Przypadek, który realizuje się na zachodzie eurozadupia. Większość to postępowi chrześcijanie tj. około 80%. 20% to tacy muzułmanie przyjmijmy. Większość nie popiera diety halal. No ale postępowi "władcy" kraju wpajają, że demokracja polega na poszanowaniu praw mniejszości. No ale większość tego nie chce! Ale wbrew woli większości prawa mniejszości "muszą" być uszanowane i ustanowione. No więc żelazna zasada demokracji legła u podstaw. Inna sytuacja. 70% społeczeństwa jest za karą śmierci, a 30% nie jest. Robimy referendum i wygrywa większość. Co się dzieje? Trudno cokolwiek przewidzieć jak się sprawy potoczą, ale idąc drogą demokracji to właśnie powinna zostać ustanowiona kara śmierci. W praktyce trzeba szanować prawa "mniejszości". Co wychodzi? Wychodzi burdel w państwie. Zasady demokracji nie da się utrzymać na dłuższą skalę. Kiedyś musi pęknąć. Poziom absurdów sięga naprawdę apogeum. Na ulicę wychodzi 30 tysięcy chorych umysłowo ludzi (homoseksualiści) i oni domagają się uznania MAŁŻEŃSTWA ich związku partnerskiego. Dojrzała demokracja musi im to zapewnić. Ale większość ludzi bo aż 90% albo i więcej nie chce tego. Ale trzeba zrobić! "Lud" wyszedł na ulice i co zrobić? Tworzy się absurdalne prawo. Potem wychodzi definicja małżeństwa, która jest związkiem mężczyzny z mężczyzną i kobiety z kobietą. Jakieś inne absurdy i cuda na kiju. Słusznie koleżanka z klasy przypomniała mi na czym polega demokracja. "Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu." ~ Winston Churchill
   Ciekawe podsumowanie demokracji - "Jeśli większość ma rację – jedzmy gówno… – Miliony much nie mogą się myli." ~ Waldemar Łysiak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz