sobota, 9 sierpnia 2014

Analiza Warszawskiej GPW oraz PLN

                                                        Analiza Warszawskiej GPW i waluty

    Ostatnie natężenie działań wojennych we wschodniej Ukrainie oraz ponowne rozpoczęcie działań wojennych w Strefie Gazy spowodowało zapaści na rynkach finansowych na całym świecie. Osłabiła się również nasza rodzima waluta.
    Dodatkowo na zapaść na rynkach finansowych wpłynęły deklarację polityków. Szerokim echem odbił się wywiad ministra Radosława Sikorskiego dla amerykańskiej stacji telewizyjnej, w której to szef polskiego MSZ mówił wyraźnie, że Polska jest mocno zagrożona i wojny wykluczyć nie można. Prosząc tym samym o militarne wsparcie NATO. Deklaracja ta wywołała niemałą panikę. Od 05.08.2014 obserwujemy potężne zapaści na rynkach finansowych na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.

 







       Wszędzie widać tą samą tendencje - spadkową. Jest to efekt m.in. deklaracji pana Radosława Sikorskiego i coraz to poważniejszego otwartego konfliktu zbrojnego we wschodniej Ukrainie.  W analogicznym okresie czasowym zaczęła spadać wartość naszej rodzimej waluty - złotówki. Równie szybko rosną ceny dolara jak i euro.




Po przeanalizowaniu wartości złotówki względem innych walut - PLN słabnie wszędzie. Jest to sytuacja dla naszego państwa niekorzystna. Jest ona niekorzystna również dla osób, które spłacają kredyty w obcych walutach. Zyskać mogą Ci, którzy planują uzyskać taki kredyt oraz osoby, które posiadają zasoby EUR/USD/CHF/GBP.

środa, 25 czerwca 2014

W obronie narodu i państwa

    Pan Piotr Ikonowicz postanowił założyć partię polityczną. Zadeklarował to wcześniej, natomiast nie było pewne czy oby na pewno ziści się to o czym mówi. I stało się. Wniosek wpłynął do sądu. Niestety sąd oczywiście zarejestruje partię. Ruch Sprawiedliwości Społecznej - tak zapewne będzie nazywała się owa partia. Partia reprezentuje ludzi pracy - aż chce się powiedzieć proletariat. Nic tylko czekać na deklarację, w której to pan Ikonowicz postanowi walczyć z burżuazją.
Programem będzie "Programem partii jest głęboka przemiana społeczna." Z osoby pana Ikonowicza można wywnioskować, że nie będzie to próba zmiany obecnego systemu etatystyczno-socjalistycznego na jakiś bardziej wolnorynkowy albo liberalny. Z polityki uprawianej przez pana Piotra przemawia jasno kierunek w stronę lewą. W stronę komunistyczną aż chce się rzec. A już mówię dlaczego tak a nie inaczej.
"RSS chce rozwiązywać problemy związane z niskimi płacami, łamaniem kodeksu pracy, bezrobociem, wysokimi kosztami edukacji i opieki medycznej, a także brakiem dostępności mieszkań w Polsce" zadeklarował Piotr Ikonowicz. Wystarczy poczytać lektury związane z maoistami, trockistami, leninistami, stalinistami, marksistami i engelsem, żeby dowiedzieć się dlaczego ten program jest komunistyczny. Wystarczy natomiast przeczytać Manifest Partii Komunistycznej, a krócej Manifest Komunistyczny z 1848 roku, żeby wiedzieć o co tak naprawdę chodzi. Komuniści z Marksem i Engelsem na czele walczyli z burżuazją, a na nasze - kapitalistami. Identycznie Ikonowicz walczy z okropnymi kapitalistami, którzy "wyzyskują" ludzi pracy. Sprzeciwiali się oni wyzyskowi jaki zapanował w XIX wieku w wyniku wprowadzania polityki wolnorynkowej i mocno liberalnej. Walczyli oni z postępem technologicznym, ponieważ uważali, że postęp technologiczny doprowadzi do tego, że ludzie pracy(proletariat) straci pracę całkowicie, a w konsekwencji wszyscy umrą z głodu w biedzie i nędzy. To samo robi RSS. Nie może być zbyt dużego rozwoju, ponieważ prowadzi on do degradacji środowiska, niszczy społeczeństwa i wprowadza okropną znieczulicę i wyzyskuje ludzi na niewyobrażalną skalę. Starali się oni zapewnić status quo staremu systemowi, który uformował się na dobre w XV wieku. Tak RSS chce, by powróciły czasy dobrego socjalizmu, który był za PRL. Państwo wtedy robiło wszystko - budowało domy, zapewniało minimalny ale godziwy byt, załatwiało pracę, ochronę zdrowia, edukację itp itd. Tłumacząc na prosty język - lekki komunizm.
Deklaracja Piotra Ikonowicza o tym, kto ma dzierżyć władzę w kraju -  RSS jest szczerym ruchem zwykłych ludzi, którzy pomyśleli, że nie święci garnki lepią, że polityka może być robiona rękami ludzi stojących po drugiej stronie barykady. Komuniści też nie lubili i nie chcieli wręcz, by państwem zarządzała elita intelektualna. Władzę w państwie przejąć mają ludzie pracy, którzy "najlepiej" wiedzą czego lud chce. Cały komunizm oparty jest na ludziach pracy. Nic tylko wymalować panu sierp i młot na czole. Już nie wspomnę o redystrybucji pieniądza za którą RSS optuje w jak największej skali. Komuniści identyko. W Manifeście Komunistycznym czytamy też, że gospodarkę stymulują potężne publiczne inwestycje i państwowy interwencjonizm w jak największej skali. No to po prostu jak bym słuchał ludzi aktualnej lewicy. "Równe" traktowanie wszystkich - bez względu na umiejętności. Komuniści też sprzeciwiali się, by ludzie "lepsi" i "mądrzejsi" mieli lepiej. Dlatego tak mocno forsują rozwiązania równościowe, ale nie pod względem równych szans tylko równego podziału dochodu narodowego. A w konsekwencji, żeby nie było żadnych różnic majątkowych. Żadnego rozwarstwienia między ludźmi. Walka z kościołem, rodziną, tradycją i historią. Aktualna lewica robi dosłownie to samo, ponieważ uważa, że jest to "ciemnogród" i zacofanie. Komuniści walczyli z tym z trochę innych pobudek. Uważali oni, że reprezentuje to stare poglądy. Poglądy, które rozpowszechnia burżua, a jak wiadomo szczerze ich nienawidzili i uważali, że nie wygrają z nimi dopóki te elementy w społeczeństwie się zachowają. Nieważne są pobudki z jakich oni to robią, ponieważ tak naprawdę to nie wiemy czy aktualna lewica robi to z przyczyn, które wymienia. Oni nie spowiadają się nam, nie jesteśmy w ich duszy i nie zwierzają się nam, dlatego nie wiemy czy mówią prawdę. A jak wiadomo - drzewo ocenia się po owocach. Owoce tej polityki są identyczne jak te z 48 roku, kiedy to pisano Manifest Komunistyczny. Jak czytałem ten Manifest z 1848 roku to aż biło mi podobieństwem. Zresztą niczym się to nie różni od aktualnej lewicy. Postulaty i idee pozostają te same. Idee są nieśmiertelne. Zresztą co może reprezentować człowiek SLD, która jest spuścizną PZPR.
     Dlatego w ochronie naszego narodu i państwa najlepiej by było gdyby sąd odrzucił wniosek i rozpatrzył go negatywnie, a najlepiej wsadził do więzienia tą czerwoną hołotę za rozpowszechnianie totalitaryzmu. Cała ta mowa sprowadza się właśnie do myśli komunistycznej, która legła u podstaw budowy socjalistycznej utopii - Związku Radzieckiego. Nie trzeba nikomu logicznie myślącemu tłumaczyć do czego prowadzi taka polityka.
    Rozwiązanie jest bardzo proste - niedopuszczenie do czegokolwiek tej czerwonej bandy debili. Delegalizacja TR, SLD, Zielonych i wszystkich tych postkomunistycznych wyrzutków. Zakazać działalności w partiach socjalistycznych i państwo ruszy jak z kopyta. Gospodarka ruszy automatycznie, a i społeczeństwo zyska. Nikt nie będzie demoralizował więcej ludzi.  
Nienawiść do komunistów rośnie z każdym dniem, z każdą godziną, z każdą minutą. 
Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa! 



poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozwiązania Ruchu Narodowego - złe!

        Po zapoczątkowaniu wypuszczania kompromitujących rząd nagrań przez tygodnik Wprost aż zawrzało na polskiej scenie politycznej. Nasuwa mi się pewna analogia do tego co się dzieje aktualnie u nas a naszą polityką zagraniczną. Najgłośniej krzyczą Ci, który najmniej mogą. I to mi pasuje jak ulał do polityki zagranicznej III RP i do "wywalenia rządu" przez narodowców. Dlaczego akurat rozwiązania RN są złe i nie powinny się nigdy ziścić? Narodowcy wszelakiej maści i nie tylko zresztą oni, ale głównie. I to oni są inicjatorami demonstracji. Jaki jest cel manifestacji i protestów? Główne hasła to obalić rząd! Rząd. Rząd to ministrowie i Prezes Rady Ministrów. Czyli co - wywalamy Tuska i całą bandę ministrów i wsadzamy innych łebków z PO-PSL? No chyba tak, bo taki jest główny merytoryczny przekaz. Jest to adresowane do ludzi, którzy kierują się emocjami, a nie zdrowym i logicznym myśleniem. Nie mówię, że demonstracje są złe. Mam na myśli samo obalanie rządu, bo to nic nie da i jest bezcelowe. Obalić rząd w Polsce to znaczy PRM i RM. Stosunkowo mniej słychać hasła żeby wywalić bandę PO i PSL. Jeszcze mniej słychać, by wywalić ludzi z PO i PSL, bo to oni tworzą partię. Jednym z najmocniej forsowanych celów jest "przejęcie" bądź "obalenie" władzy rozwiązaniami siłowymi. Analogia taka, żeby w Polsce zrobić drugi Majdan. Potrzeba się pierw przyjrzeć czy dobrze Ukraińcy wyszli na tym swoim(nieswoim) Majdanie. Ja śmiem twierdzić, że wyszli na tym jak Zabłocki na mydle. I to jest bardzo uzasadnione, ponieważ wystarczy spojrzeć na ich granicę sprzed "Majdanu", a aktualnie. Obecny Prezydent kupił sobie przewrót, ale jakim kosztem... Pół stolicy roztrzaskane. Wyglądało to tam jak po wojnie. Pół kraju przeciwko władzy centralnej. 1/3 kraju poszła w niepamięć, a wojska ukraińskie nie dają rady ruskim bojówkarzom. Nie dziwi mnie to. Wschód Ukrainy jest tak wrogo nastawiony do Kijowa, że nie sposób nam tego pojąć. Zagrożenie wojną ze strony FR. Długi po uszy. Ponad 1000 trupów pewnie w samych walkach o wschodnie rejony kraju, a ponad 100 na tym śmiesznym Kijowskim Majdanie. Bardziej cele FR znalazły odzwierciedlenie na Ukrainie, a w mniejszym stopniu Kijowskie. No po prostu śmiesznie na tym wyszli. Dopóki Janukowycz był między wschodem a zachodem było dobrze. Nic się nie działo. I Polska na tym zyskiwała, ponieważ oddzielała nas strefa buforowa od Rosji. Aktualnie jest już gorzej. Czy oby na pewno chcemy takiego przewrotu u nas w kraju? Nie zapominajmy, że na polecenie naszych Umiłowanych Przywódców obce służby specjalne, policyjne i wojskowe mogą wkroczyć do nas do Warszawski i pomóc Donaldowi rozgonić towarzystwo. Przecież to jest absurdalne takie rozwiązanie. Ja się na takie coś nie godzę. Dopóki są rozwiązania inne niż rozpierducha to należy korzystać z innych środków. Zresztą same obalenie rządu nic nie da. Aktualnie jest trend, w którym to PiS punktuje sobie i zgarnia ciemny elektorat PO. Niestety na nasze nieszczęście jest bardzo możliwe, że zostanie utworzona koalicja PO-PSL-SLD po wyborach, a to oznacza dla nas katastrofę gospodarczą i wszystkie jej konsekwencje. Jedynie przedwczesne wybory mogą zagwarantować, że może się coś zmienić. Aktualnie też NP zyskuje w sondażach. Ja optuje nawet za wyborami w 2015 roku, ponieważ PO będzie bardziej osłabnie wewnątrzpartyjnymi konfliktami i ujawnianiem takich właśnie afer i matactw. Czas jest na naszą korzyść. Obalenie rządu nic nie da, ponieważ SYSTEM państwowy zostaje dalej ten sam. Zmienią się tylko ludzie przy nim. Głupotą jest robić te same rzeczy i oczekiwać innych rezultatów. Już Einstein dawno temu to przewidział. W Polsce nic się nie zmieni jak PiS dojdzie do władzy. Rządy PiS upadły tak samo jak i upadnie pewnie teraz Donalda. Takie same matactwa przez tą czerwoną hołotę.  Rządy SLD upadły tak samo jak i teraz pewnie upadnie rząd PO. A niestety nic nowego nas nie czeka jak nawet uda im się "obalić"te rządy. Przyjdą nowe(stare).  Potrzebne są SYSTEMOWE zmiany, a nie ludzi w tym systemie. To nasz pookrągłostołowy SYSTEM PAŃSTWOWY jest zły, a nie rządzące nim watahy. One też dorzucają swoje 5 gruszy, ale jest to bez znaczenia w złym SYSTEMIE. Nie zmieniajmy ludzi. Zmieńmy nasze państwo. Wypierdolmy na zbity pysk tych zgorzkniałych pajaców, którzy siedzą tam od 25 lat i tylko szkodzą. Zróbmy to pokojowo poprzez karty do głosowania, a potem rozliczajmy na szubienicy każdego z osobna. Argument siłowy jest zawsze argumentem ostatecznym. RN źle robi.

niedziela, 22 czerwca 2014

Podaż pieniądza

       Podaż pieniądza jest to nic innego jak po prostu ilość pieniądza w obiegu. Pieniądzem są monety oraz banknoty. W gospodarce rolę pieniądza pełnią też aktywa finansowe, które bardzo łatwo nam zamienić na towary bądź jakieś usługi kiedy tylko będziemy chcieli. Przykładem takim są banki i nasze potencjalne towary bądź usługi. Posiadając np. kartę do bankomatu nie musimy posiadać pieniądza(monety bądź banknotów),  by zapłacić za określone dobra bądź usługi. Aktywa finansowe w postaci depozytów można bardzo łatwo wprowadzić na rynek i zamienić je na dobra.
Istnieją natomiast 4 wskaźniki podaży pieniądza wyrażone dużą literą M i cyfrą.
M0 - są to pieniądze w posiadaniu banków komercyjnych, gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw. Jest to pieniądz fizycznie istniejący.
M1 - są to banknoty, monety i depozyty na żądanie czyli na przykład depozyty w bankach komercyjnych. Jest to tzw. wąski pieniądz.
M2 - M1 + depozyty terminowe i inne zobowiązania banków wobec podmiotów niebankowych o terminie uregulowania należności do 2 lat włącznie(termin zapadalności) i depozyty z terminem wypowiedzenia do 3 miesięcy włącznie.
M3 - M2 + dłużne papiery wartościowe(obligacje) z pierwotnym terminem wykupu do 2 lat, operacje z przyrzeczeniem odkupu pomiędzy bankami a sektorem niebankowym.
    Miara podaży pieniądza M3 jest najważniejszą miarą podaży pieniądza przyjętą w 2002 roku w marcu przez NBP. Podaż M3 w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła prawie 300%.





Jest to o tyle niekorzystne, że nadmierna podaż pieniądza nie przekłada się na polepszenie stanu  gospodarki i finansów publicznych. Spada wartość pieniądza co jest bardzo niekorzystne dla gospodarki. Przykład na naszej walucie - 1 złotówka miała w 2012 roku 34 proc. wartości 1 złotówki z 1995 r. (gdyby jako punkt odniesienia przyjąć cenę złota, to okaże się, że złoty stracił od 1995 ponad 80 proc. wartości). Do tego właśnie prowadzi ogromna podaż pieniądza jaką widzimy u siebie. Moment krytyczny osiąga się gdy wartość pieniądza(banknot) jest mniej warty niż sam papier na którym się "zrobiło" pieniądz. PKB Polski w 2014 będzie około 1.7bln złotych, a podaż M3 grubo ponad 1bln. Daje nam to udział M3/PKB = 58%. Udało mi się po chwili szukania znaleźć M3/PKB do 2012 roku. M3/PKB w 2013 = 59%. Wyszło mi więcej niż w 2014, ponieważ przyjąłem 1bln M3 na cały 2014, a osiągniemy go w czerwcu 2014 roku tak na prawdę. Ostatecznie M3/PKB w 2014 będzie ponad 60%.


Widzimy, że udział M3 w PKB rośnie, co oznacza, że wzrastająca ilość pieniędzy nie ma pokrycia we wzrastającym PKB.  Wypuszcza się tzw. gorszy pieniądz, który nie ma pokrycia w niczym - pusty pieniądz.

sobota, 21 czerwca 2014

Przedterminowe wybory parlamentarne i SLD

         Podczas czwartkowej konferencji prasowej PDT powiedział, że jeżeli będzie trzeba to odbędą się przyspieszone wybory do Sejmu i Senatu. Prawdopodobnie wraz z wyborami samorządowymi na jesieni br. Jest to bardzo prawdopodobne, bo wychodzą kolejne nagrania POlityków rządzącej kliki. Prezydent zapowiedział, że jeżeli sytuacja będzie się dalej rozwijała w niesprzyjający dla rządu sposób to "trzeba będzie sięgnąć po rozwiązania demokratyczne". Pan Prezydent miał na myśli oczywiście albo odwołanie rządu i powołanie technicznego rządu albo po prostu przedwczesne wybory, a raczej ta druga opcja jest dużo bardziej prawdopodobna. Ciekawy jest o tyle też fakt, że pan Zbigniew Stonoga pisał na swoim fp w kwietniu bądź maju, że odbędą się wybory w tym roku w październiku - informacje dostał od bardzo bliskich współpracowników w Sejmie po spotkaniu Tusek - Kaczor. Może Stonoga wiedział o podsłuchach? A nóż mógł. Straszna opozycja straszy rządzącą watahę. Warto przypomnieć rządy wcześniejsze. PiS 2005-2007 upadło po podobnej aferze jaka ma miejsce teraz, a może nawet tamta była "mocniejsza" pod względem korupcyjnym? Aktualnie jeszcze nie ma ujawnionych wszystkich więc pozostaje nam czekać i ocenić po owocach. Aktualny rząd też upadnie. Rząd SLD w 2001-2004 upadł po równie głośnych aferach, korupcjach i matactwach. Urząd premiera 2004-2005 objął bardzo znany już dzisiaj Marek Belka. Także bardzo śmiało można mówić o tym, że III RP jest tylko po to, by kraść i rozwalać Polskę od środka. Jakbyśmy policzyli rządy 4 letnie i wszystkie techniczne wraz z tymi, które upadły to pewnie z 85% to byłyby te, które upadały. Albo i więcej. Wszystkie te watahy, które były u władzy dały dupy. Mówmy po ludzku. Dały dupy po całej linii, a teraz wszyscy Ci ludzie, których rządy upadały xx lat temu, plują się o afery za rządów PO-PSL. Hipokryzja naprawdę. Niestety znając Polaków to mogą robić to śmiało, bo Ci już nie pamiętają wcześniejszych rządów albo po prostu nie chcą pamiętać. Trzeba zmienić gruntownie system w Polsce, a nie ludzi w tym systemie.
     Moim zdaniem wybory w październiku tego roku będą korzystne dla KNP, ponieważ głośna afera zniechęci ludzi może po troszku do głosowania na PO-PSL. Otworzy to furtkę dla partii radykalnie opozycyjnych, które chcą realnych zmian, a nie zmienianych ludzi. Pozwoli to na koalicję PiS-KNP, jeżeli tylko razem zdobędziemy 50% i więcej. Jest to stosunkowo realne choć ciężkie jak cholera.




   Jak tak sobie patrze na SLD, które jest spuścizną PZPR to nasuwa mi się na myśl tylko jedna rzecz, a dokładniej jeden tylko obrazek. W świetle tych wszystkich dziwaków z lewicy oraz postkomunistów wygląda to mniej więcej tak:





piątek, 20 czerwca 2014

Makroekonomia a "afera podsłuchowa"

            W ostatnich dniach mamy do czynienia z niezłym burdelem wokół najważniejszych polityków w naszym ukochanym państwie. Jak u nas "rozwija" się wszystko i idzie coraz dalej, tak byłem ciekaw jak się ma kapitał względem naszego nieszczęsnego kraju. Ku mojemu zaskoczeniu nic nie ucierpiało aż tak bardzo. Odbija się powolutku po zapaści. Chwieje się cały rząd, a wraz z nim finanse, a tu nic nie ulega zmianie. Oprócz medialnej nagonki elyt dziennikarskich III RP oraz zagranicznych gigantów, na rynku kapitałowym nic się nie zmienia i zapewne nie zmieni. Co finalnie możemy odbierać albo dobrze albo źle - zależy co kto chce osiągnąć. Gdyby zaczął uciekać kapitał to dużo łatwiej  by było o konieczne reformy, a tu dupa i kamieni kupa. Dalej będziemy tkwili w tym neosocjalistycznym ustroju z ogromnymi podatkami. Wspomniana reforma o NBP, która daje możliwość wypuszczania pieniędzy bez pokrycia właśnie przeszła przez sejm. Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji. Widzimy bardzo wyraźnie, że NBP swoiście zwiększa podaż pieniądza i (bardzo prawdopodobne), że finansuje już deficyt budżetowy "po cichaczu". Jest to zjawisko bardzo negatywne dla gospodarki, ponieważ napędza inflację, na której cierpią finalni odbiorcy dóbr i usług. Zastanawia mnie to, że kapitał zagraniczny zostaje w Polsce w pełni. Boom było tylko po ujawnieniu, a później już wszystko wróciło do normy. Że ci ludzie nie boją się - fascynujące. Mimo tak zachwianego rządu i możliwości wypuszczania gotówki bez pokrycia.      
                                                  WIG20
                                                WIG30


  Pozostaje nam tylko czekać do wyborów samorządowych, bo bardzo prawdopodobne, że razem z samorządowymi odbędą się przedwczesne wybory parlamentarne. "Może" coś ruszy.
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/waluty/news/czy-narodowy-bank-polski-finansowal-deficyt-budzetowy,2026537,1023?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/waluty/news/czy-narodowy-bank-polski-finansowal-deficyt-budzetowy,2026537,1023?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/waluty/news/czy-narodowy-bank-polski-finansowal-deficyt-budzetowy,2026537,1023?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/waluty/news/czy-narodowy-bank-polski-finansowal-deficyt-budzetowy,2026537,1023?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/waluty/news/czy-narodowy-bank-polski-finansowal-deficyt-budzetowy,2026537,1023?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/waluty/news/czy-narodowy-bank-polski-finansowal-deficyt-budzetowy,2026537,1023?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/waluty/news/czy-narodowy-bank-polski-finansowal-deficyt-budzetowy,2026537,1023?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji.

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/waluty/news/czy-narodowy-bank-polski-finansowal-deficyt-budzetowy,2026537,1023?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

środa, 18 czerwca 2014

Apel do wyborców POlszewików

       W ostatnich dniach wypływają na wierzch niezłe brudy co do ekipy Platformy "Obywatelskiej".
Nie samymi taśmami człowiek żyje przecież. Nie ma co zapominać o wcześniejszych ekscesach naszych Umiłowanych Przywódców.
Będzie wydawanie dopłat dla żydów za szkody wojenne w wysokości około 100 euro ~~ 400złotych. O takich pieniądzach nie śni polski emeryt. Przecież można by było dopłacać polakom ale po co tam się męczyć. Można przecież po cichu uznać, że to Polska jest winna za wszystkie zbrodnie wojenne, które miały miejsce na terytorium II RP i po sprawie. Francuski prezydent przyznaje, że Niemcy to naród, który został wciągnięty w nie ich wojnę, a tu zaraz Polska będzie wypłacać odszkodowania za holocaust. Nosz kurwa mać. Do czego prowadzi taka polityka? Ja rozumiem, że historię piszą zwycięscy ale nie po 70 latach moi drodzy i to jawnie i perfidnie kłamiąc. Niemcy pojawili się na obchodach 70 rocznicy lądowania aliantów na plażach w Normandii razem z wygranymi i brali udział ramię w ramię z nimi. No tak, przecież francuzi uznali, że Niemcy zostali wciągnięci w wojnę więc muszą się pojawić na rocznicy dokopania... komuś tam... 50 tysięcy żydów dostanie dopłaty comiesięczne od III RP, kilka tysięcy byłych żołnierzy Armii Czerwonej i zapewne jeszcze więcej żydów się zgłosi z Izraela i nie tylko, bo któż by nie przyjął darmowej kasy jak jacyś frajerzy rozdają. Nic tylko brać.
   Kolejną śmietanką było nieudane głosowanie w sprawie uchylenia immunitetu byłemu prezesowi CBA, który miał się rzekomo dopuścić przekroczenia uprawnień i sfałszować dokumenty. Koalicja rządząca wniosła takowy wniosek i niestety. Nie udało się uchylić mając swoistą większość. Dużo posłów PO głosowało przeciw. Pokazuje to jak bardzo niespójna jest partia rządząca. Tusek się zdenerwował pewnie ale co tam Tusek skoro go nie było na posiedzeniu. Jako kontratak poseł PiS przedstawił obszerną dokumentację jak były prezydent Kwaśniewski wraz z żonką robili państwo w bambuko. Oszukiwali, kradli i co nie tylko. Komuchom się należy co by tam nie było. Jak nie za nielegalne pieniądze i kupno willi to za tamto mu się należy. Za całokształt mu się należy. Nie udało się uchylić immunitetu i nie udało się postawić posła przed sąd, a tutaj jeszcze powstanie komisja w sejmie w sprawie rodzinki Kwaśniewskich. Kompromitacja? PO całej linii.
   Pod lupę idą przepisy prawa stanowionego przez naszych Umiłowanych Przywódców. Drugi kierunek studiów jako płatny niezgodny z konstytucją. Straż Miejska, Gminna i wszystkie tym podobne służby oprócz POlicji nie mogą być oskarżycielami publicznymi. Tylko POlicja może być oskarżycielem publicznym. Wszystkie mandaty za przekroczenie prędkości wystawione przez SM, SG, GITD oraz chyba coś tam jeszcze są nic nie warte, ponieważ nie mogą oni być oskarżycielami publicznymi i nie mogą żądać od Was podania sprawcy wykroczenia. Pieniądze za takie fotoradary do zwrotu - wyrok TK. Janosikowe niezgodne z konstytucją. Podwyższenie wieku emerytalnego - kategorycznie niezgodne, aczkolwiek po telefonie do DT i zapytaniu ile to będzie kosztować - zgodne. To jest kraj bezprawia. Takich przykładów można wymieniać w nieskończoność chyba. Aczkolwiek są to przykłady dość wysokiej wagi, o których opinia publiczna mało wie.
   I na koniec te nieszczęsne nagrania POlityków platfusów. Ilość kłamstw wypowiedzianych na poniedziałkowej konferencji po prostu sięgnęła zenitu. Ugadywanie się na wspieranie jednej partii, plany na dymisję niewygodnych polityków, wygadanie się o nielegalnym finansowaniu spółek, próby łamania konstytucji, nielegalny druk pieniędzy, próby niszczenia przedsiębiorców, blamaż najważniejszej inicjatywy rządu czyli Inwestycji Rozwojowych, przyznanie, że budowa gazoportu będzie opóźniona oraz fakt, że ktoś "zwalił" kontrakt. potwierdzenie faktu, że DT wiedział o AG sporo wcześniej przed całą aferą oraz wiele wiele innych. A tutaj wychodzi spokojnie Tusek i mówi, że nić się nie stało, że największą tragedią jest to, że ktoś NIELEGALNIE nagrał jednych z najważniejszych polityków w państwie. Tragedia po prostu. Naprawdę tragedią jest to, że ktoś nagrał, bo pokazuje to, że nasz kontrwywiad nie działa wcale oraz wszystkie te służby są gówno warte i należy je wypieprzyć na zbity pysk jak najszybciej, by więcej one nie szkodziły. I te nadużycie kompetencji przez ABW i POlicję w siedzibie tygodnika "Wprost" po prostu genialne. Czyli jak łamać konstytucję w celu zaniechania publikacji materiałów, które uderzają w interesy POlitykierów platfusów. Zamach na wolność słowa właśnie miał miejsce 18.06.2014 roku. Aż Donek będzie się musiał tłumaczyć 19.06.2014 roku o 8.00. Kompromitacja PO całej linii.
   Nadużyć władzy można pokazywać milionami. Złej polityki nie sposób zauważyć. Natomiast po prostu fenomenem jest poparcie dla PO. No po prostu ludzie są takimi bez mózgami i tępakami, że aż nie można tego inaczej nazwać. Jest to skrajny idiotyzm. Tak fatalnych rządów w Polsce nie było od 89 roku. Kieruje cichy apel do wyborców platfusów, by Ci przeczytali i pooglądali to co robi rząd PO i PSL. Jakie to są kurwy i patałachy. Innych słów nie ma. Mam nadzieję, że Ci ludzie kiedyś w końcu odpowiedzą za swoje czyny.